„Jestem rolnikiem, nie niewolnikiem”. „Polityka UE to Zielony (Nie)Ład. Chcemy polędwice, a nie dżdżownice” – m.in. z takimi hasłami na transparentach pojawili się dziś w Słupsku rolnicy, którzy kontynuują trwający od 9 lutego w całym kraju strajk generalny. Akcja w naszym mieście prowadzona była w godzinach 11-13. Nad bezpieczeństwem uczestników ruchu drogowego czuwali policjanci słupskiej drogówki. „Zdrowa polska żywność, którą produkuje polski rolnik, to podstawa do wyżywienia i zdrowia obywateli RP” – czytamy w komunikacie NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
.
Rolnicy w całym kraju protestować będą do 10 marca. Czasowo blokowane są drogi w wielu miastach i mniejszych miejscowościach, przejścia graniczne polsko-ukraińskie oraz węzły komunikacyjne. Strajk generalny rozpoczął się 9 lutego. Działania o podobnym charakterze prowadzone są też przez rolników w innych krajach Unii Europejskiej, w tym we Francji i w Niemczech.
.
Dziś protestujący pojawili się w Słupsku, wjeżdżając do centrum miasta kilkudziesięcioma maszynami rolniczymi. W ramach akcji zaplanowano pikietę na placu Zwycięstwa, a także przejazd wokół ratusza oraz w kierunkach Koszalina i Gdańska. Transparenty, jakie znalazły się na pojazdach, opatrzone były m.in. hasłami: „Jestem rolnikiem, nie niewolnikiem” czy „Polityka UE to Zielony (Nie)Ład. Chcemy polędwice, a nie dżdżownice”.
.
„Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny” – informuje NSZZ RI „Solidarność”.
.
Komisja Europejska zaproponowała przedłużenie na kolejny rok zawieszenia ceł przywozowych i kontyngentów na ukraiński wywóz do krajów Unii Europejskiej. Z kolei mechanizmy ochronne w ocenie polskich rolników tylko częściowo uwzględniają ich oczekiwania. Dodatkowo obawiają się oni, że w kontekście wielkości i bliskości polskiego rynku od kraju wywozowego to właśnie w Polsce pozostanie większość tanich ukraińskich produktów rolnych, eksportowanych na zachód bez zachowania wysokich standardów unijnych.
.
Rolnicy mają także zastrzeżenia wobec europejskiej polityki przekształcania sposobów produkcji i konsumpcji żywności. „Nie ma zgody na wdrażanie «Europejskiego Zielonego Ładu», unijnej strategii «od pola do stołu» i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. Rząd Polski musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Zdrowa polska żywność, którą produkuje polski rolnik to podstawa do wyżywienia i zdrowia obywateli RP” – czytamy w komunikacie NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek, fot. JWB