Złośliwi powiedzieliby: przedwyborcze cuda, ale być może pogoda nareszcie zaczęła sprzyjać i nadszedł czas na wiosenne porządki. Właśnie ruszyła budowa brakującego fragmentu chodnika przy Szkole Podstawowej nr 5 w Słupsku, który w końcu scali trakt pieszy od ulicy Hubalczyków aż do Aluchny-Emelianow. Inwestycja niewielka, a cieszy, zwłaszcza że SP 5 jest placówką z oddziałami integracyjnymi, w których uczą się osoby z niepełnosprawnościami.
.
O potrzebie wykonania niewielkiego chodnika, który połączyłby w całość trakt pieszy od ulicy Hubalczyków do Aluchny-Emelianow, mieszkańcy komunikowali od dawna. Chodzi o przejście pomiędzy Szkołą Podstawową nr 5 w Słupsku a chodnikiem przy przystanku autobusowym na ulicy Szafranka. W dni deszczowe trzeba było poruszać się w grzęzawisku, co dla osób z niepełnosprawnościami – SP 5 jest placówką z oddziałami integracyjnymi – było sztuką trudną, a dla mieszkańców wiązało się to generalnie z dużą niewygodą, ubłoconym obuwiem lub koniecznością nadrobienia drogi, by przejść inną trasą. Wszystko razem generowało sporo negatywnych emocji. Z czasem za przystankiem w kierunku szkoły pojawiła się wyłożona płytkami ażurowymi wąska nawierzchnia, ale to wciąż prowizoryczne rozwiązanie.
.
W ubiegłym miesiącu o problemie mieszkańców i konieczności budowy chodnika w miejscu wydeptanych ścieżek przy SP 5 informowali w piśmie do prezydent miasta, starającej się obecnie o reelekcję, radni Anna Rożek oraz Paweł Szewczyk, teraz kandydat na prezydenta Słupska. W odpowiedzi jako termin realizacji zadania wskazany został II kwartał bieżącego roku. To i tak szybko.
.
Tymczasem zbliżająca się wiosna i poprawa warunków pogodowych, a może magia przedwyborczego czasu wyraźnie zaczęły sprzyjać nadrabianiu zaległości. Roboty budowlane właśnie ruszyły, na co od razu zwrócił uwagę Adam Sędziński, ubiegający się o urząd prezydenta Słupska. Dziękując w mediach za „chodnik na wydepczysku” – „lepiej późno niż wcale”, zaznaczył, że wnioski i prośby w tej sprawie kierowane już były do ratusza i ZIM-u od kilku lat.
.
W tym małym wycinku słupskiej rzeczywistości widać, że problemy, z jakimi na co dzień borykają się mieszkańcy, potrafią skutecznie sprząc siłę tych, którzy aktualnie sprawują władzę i siłę tych, którzy o tę władzę zabiegają. Gdyby jeszcze wybory odbywały się co rok…
.
Joanna Wojciechowicz-Bednarek