Dziś w ratuszu odbyła się gala podsumowująca 15. zbiórkę pieniężną na rzecz Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Słupsku. W ubiegłym roku ciągu dwóch listopadowych dni słupscy wolontariusze zebrali do puszek 181 tysięcy złotych. Pieniądze przeznaczone zostały na pokrycie kosztów koniecznych remontów i doposażenia pomieszczeń, a także przygotowanie dokumentacji technicznej w zakresie rozbudowy placówki przy ulicy Jana Druyffa. Podczas dzisiejszej uroczystości słowa podziękowania kierowały do wolontariuszy prezydent miasta i szefowa słupskiego hospicjum.
.
– Chciałam podkreślić, że gdyby nie pani Iwona Kwiatkowska, nauczycielka, nie doszłoby do tej zbiórki. Pamiętam, to był rok 2008. Wtedy nie mogłam być obecna w hospicjum, bo przebywałam na zwolnieniu lekarskim, zginęła mi córka w wypadku samochodowym. Też była wolontariuszką. Wtedy właśnie przyszła do mnie pani Iwona i powiedziała, że chciałaby zorganizować zbiórkę dla hospicjum, bo widzi, że są problemy finansowe z utrzymaniem hospicjum. Pomyślałam: „Zbierać na cmentarzach na tych biednych chorych – nie bardzo…”. Ale to ona mnie przekonała – wspominała podczas dzisiejszej uroczystości Teresa Jerzyk, dyrektor słupskiego hospicjum.
.
W akcję od początku zaangażowała się młodzież ze Słupska i regionu oraz wiele osób prywatnych, społeczność przedszkoli, także radni czy dziennikarze. Gala w ratuszu, która miała miejsce dziś, 11 marca, została zorganizowana, aby podziękować ponad 200 wolontariuszom za zaangażowanie na rzecz słupskiego hospicjum, przyjaźń i wielkie wsparcie. Ostatnia zbiórka przyniosła rekordowe wyniki – nieco ponad 181 tysięcy złotych. Najwięcej do puszek nazbierali młodzi ludzie z I LO przy ulicy Szarych Szeregów. Młodzież nie kryła satysfakcji z tego, że ich pomoc przekłada się na realną pomoc drugiemu człowiekowi. Warto też przypomnieć, że na rzecz hospicjum organizowane są także co roku koncerty charytatywne w kościele Mariackim, podczas których mieszkańcy także hojnie wspomagają działalność placówki.
.
Podczas dzisiejszego wystąpienia prezydent miasta przypomniała, jakie były początki powstania słupskiego hospicjum.
.
– Współtwórcą hospicjum słupskiego, sponsorem, był Holender Jan Druyff, który przyjechał do Słupska, kiedy ziemie po PGR-ach była takim miejscem, gdzie powstawały przedsiębiorstwa rolne. Stworzył wtedy bardzo bogatą, bardzo transparentną firmę. Zaprzyjaźnił się też z Terenią, która była pielęgniarką onkologiczną, jeździła do domów, gdzie odchodzili ludzie. Nie było wtedy jeszcze takiego miejsca, zinstytucjonalizowanego działania, hospicja w Polsce dopiero zaczynały powstawać – mówi prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – I kiedy spotkał Terenię, powiedział, że to jest ta osoba, z którą chce współdziałać. Bo musi mieć człowiek coś w sobie, co jest czytelne – szczególnie kiedy powiem wam, że Terenia osobiście na tamtą stronę odprowadziła przeszło 8 tysięcy pacjentów hospicjum. Osobiście była przy każdej prawie odchodzącej osobie. Oswajajmy się z tym procesem, to jest wpisane w nasze życie: rodzimy się i umieramy. Natomiast na pewno niewiele jest osób, które chcą być w takim momencie z tymi, którzy są przecież im obcy. I za to jej i jej współpracownikom wielkie brawa.
.
Przez lata funkcjonowania zbiórek na konto hospicjum trafiło kilka milionów złotych, dzięki którym obiekt mógł być modernizowany i wyposażany zgodnie z potrzebami przebywających w nim pacjentów. Pozwala to na zapewnienie podopiecznym wysokiego standardu opieki. Aktualnie prowadzone są przygotowania do rozbudowy obiektu. Trwa opracowanie dokumentacji technicznej. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek
