K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Zegarmistrz Światła odszedł do Zegarmistrza Świata

0

Esemes o takiej treści jak w tytule odebrałem dzisiaj rano od koleżanki. Nie mogłem uwierzyć i od razu zapytałem, skąd ta wiadomość. Źródło było wiarygodne. Nie żyje Tadeusz Woźniak, kompozytor i wykonawca wielu przebojów, wyjątkowej muzyki teatralnej i osobowość – nie tylko artystyczna – która była często obecna w słupskim pejzażu kulturalnym.

Większość Polaków kojarzy Tadeusza Woźniaka z takimi piosenkami, jak „Hej, Hanno”, „Smak i zapach pomarańczy”, ale przede wszystkim „Zegarmistrz światła”. Tymczasem jego twórczość kompozytorska była znacznie bogatsza. Pisał muzykę do licznych spektakli teatralnych, telewizyjnych, filmów i widowisk. W roku 1980, dzięki obecności w Teatrze Rondo Maćka Dzierżawskiego, nawiązał współpracę z Antonim Franczakiem i podjął się skomponowania muzyki do spektaklu plenerowego „Don Kichot – sen o wolnościach”. Jego muzyka towarzyszyła potem scenom takich widowisk przygotowanych przez Teatr Rondo w kolejnych latach, jak „Circle”, „Moce świętojańskie” czy „Najemnicy”. Współpracował także ze słupskim Teatrem Dramatycznym, w którym jego muzykę można było podziwiać chociażby w „Biesach” czy „Alicji w Krainie Czarów” z 1982 roku. Praca przy tworzeniu tych artystycznych wydarzeń pozwoliła na wyjątkowe w swych treściach i emocjach kontakty między Rondowcami a Tadeuszem. I one trwały również później…

Miesiąc temu spotkaliśmy się z Tadeuszem i jego bliskimi w domu Reginy Franczak, wdowy po Antonim, którego bardzo cenił i żałował, że nie mógł pożegnać. W gronie przyjaciół były wspomnienia, przytaczane anegdoty, rozmowy o przeszłości, ale i o planach na dni najbliższe, dalsze… Były śmiechy, radość ze spotkania, a przy rozstaniu serdeczne „do następnego razu”. Nikt nie przypuszczał, że purpurowy cień Zegarmistrza jest już widoczny za progiem.

Żegnaj, Tadeuszu… Wierzę, że spotkasz tam wielu przyjaciół, a wśród nich Tośka i znów wieść będziecie dysputy o muzyce znaczącej i współtworzącej teatr. A może dumać nad kolejnym widowiskiem z muzyką sfer… I tylko żal, że nie usłyszymy, nie zobaczymy…

Ryszard Hetnarowicz
Fot. Krystyna Karnicka
Na zdjęciu: Spotkanie w Słupsku sprzed miesiąca

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.