Podczas dzisiejszej konferencji prasowej kierownictwa słupskiego ratusza wiceprezydent Marta Maluch poinformowała o akcie wandalizmu, który miał miejsce w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku. Nowe, zamontowane w ostatnich dniach ławki zostały zniszczone.
– Te ławki nie zostały jeszcze oddane do użytku, a już są zniszczone – mówi Marta Makuch, wiceprezydent Słupska i pokazuje zdjęcia ilustrujące akt wandalizmu. – Pojawiły się na nich napisy. Rozumiem, że część tych młodych słupszczan chce w taki sposób zaistnieć, ale koszt jednej takiej ławki, stołu czy kosza na śmieci to jest nawet kilka tysięcy złotych. Nie wiem, czy te podpisy uda się usunąć, zmyć. Niech ci młodzi ludzie, a mamy ich już zidentyfikowanych, marzą o tym. Są to osoby nieletnie, więc ich rodziców spotka albo kara finansowa, albo sami w czynie społecznym to naprawią.
Wiceprezydent Marta Makuch wspomniała też o innych incydentach. Dzięki sprzyjającej aurze dokonane w mieście nasadzenia dobrze się przyjęły i rosną. Niestety są one wyrywane, kradzione.
– Apeluję do słupszczan. Drodzy mieszkańcy, jeżeli widzicie taką sytuację to albo reagujcie, albo dzwońcie do straży miejskiej, albo piszcie do ZIM-u, róbcie chociaż zdjęcia. Będziemy takie osoby identyfikować i obciążać kosztami tak, jak będzie to miało miejsce z tymi zniszczonymi ławkami – zapewniła Marta Makuch.
Kierownictwo ratusza nie zgłosiło jeszcze tego aktu wandalizmu policji, ponieważ chce dać szansę młodym sprawcom. Mogą sami zgłosić się w urzędzie lub ZIM-ie i na zasadzie ugody usunąć z parkowej małej architektury te szpecące napisy. Mają na to czas do końca tego tygodnia. (rkh)
Fot. Joanna Wojciechowicz-Bednarek
UM Słupsk
