Przebieg poniedziałkowego posiedzenie komisji gospodarki komunalnej słupskiej rady miejskiej po raz kolejny wprawił w zdumienie radnego Adama Sędzińskiego. Dał temu wyraz w poście zamieszczonym na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Tematem, który powraca przy okazji posiedzeń tej komisji Rady Miejskiej w Słupsku jest budowa kolejnego odcinka ringu i planowanej trasy olimpijskiej. Przypomnijmy, że niedawno oficjalnie potwierdzona została informacja o wielomilionowych kosztach dodatkowych, wynikających z bardzo trudnych warunków gruntowych. Teraz pytania dotyczyły wyników badania gruntu pod planowaną budowę trasy olimpijskiej.
Radny Adam Sędziński pisze: dyrektor ZIM-u nie wie jakie są wyniki badania gruntu na przebiegu trasy olimpijskiej, połączenia ul. Bałtyckiej i ul. Kaszubskiej. Nie wie czy nie chce wiedzieć? Cytuje też otrzymaną odpowiedź: „Wykonawca badań gruntowych nie udzielił panu dyrektorowi informacji mimo ich wykonania, bo jeszcze za nie nie zapłacił”.
– Informuję, że Słupsk Wspólnie wie jakie są wyniki tych badań – podkreśla radny reprezentujący ugrupowanie Słupsk Wspólnie. – Już w lutym tego roku przekazane zostały do ratusza wyniki badania z odwiertów wykonane na zlecenie jednego z mieszkańców Słupska. Ponadto wyniki rozszerzonych badań wykonywane w ramach prac projektowych zleconych przez ZiM to potwierdzają. Wraz z radnymi Beatą Kątnik i Renata Stec przeprowadziliśmy rozmowę telefoniczną z ich wykonawcą kilka tygodni temu. Fakty te są niewygodne dla władzy, dlatego się o nich nie mówi – szczególnie ze względu na drastyczny wzrost kosztów budowy ringu na odcinku południowym.
Radny sugeruje także władzom miasta powrót do koncepcji ringu północnego w wersji pierwotnej, czyli z przebiegiem za nasypem kolejowym, zamiast tak zwanej trasy olimpijskiej. Jego zdaniem i zdaniem członków ugrupowania Słupsk Wspólnie przyjęcie takiego rozwiązania byłoby bardziej efektywne. (opr. rkh)
Fot. Joanna Wojciechowicz-Bednarek