W minioną sobotę w Słupsku na ulicy 11 Listopada doszło do potrącenia pieszego znajdującego się na pasach. Jak informuje Komenda Miejska Policji, sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. Dzięki zeznaniom świadków i nagraniom z monitoringu miejskiego szybko ustalono jego personalia. Odnaleziono też samochód, który porzucony został przez mężczyznę, a po kilkudziesięciu minutach on sam stawił się w komisariacie. Słupszczanin miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
.
W sobotę, 15 lutego, wieczorem dyżurny KMP w Słupsku otrzymał zgłoszenie o potrąceniu pieszego na ulicy 11 listopada. Sprawca miał odjechać z miejsca zdarzenia.
.
– Przybyli na miejsce policjanci ustalali okoliczności tego zdarzenia, a kolejny policyjny patrol od razu analizował zapisy kamer miejskiego monitoringu, tak aby jak najszybciej ustalić pojazd sprawcy oraz jego tożsamość. Po kilkudziesięciu minutach, również dzięki relacjom uzyskanym od świadków zdarzenia, mundurowi odnaleźli stojący kilkaset metrów dalej samochód, który mógł uczestniczyć w zdarzeniu. Funkcjonariusze wykonali czynności na miejscu zdarzenia oraz w miejscu znalezienia samochodu – informuje p.o. oficera prasowego sierż. szt. Amadeusz Galus. – Z uzyskanych przez policjantów informacji wynikało, że potrącony mężczyzna na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń. Po kilkudziesięciu minutach mundurowi znali już tożsamość mężczyzny, który miał kierować samochodem, a ten sam stawił się w komisariacie. Zatrzymany 37-latek został przebadany alkomatem. Urządzenie wskazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Funkcjonariusze wykonywali z nim czynności procesowe, a po otrzymaniu dokładnych wyników zawartości alkoholu w chwili zdarzenia mieszkańcowi Słupska zostaną przedstawione zarzuty.
.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 3 lat więzienia. Słupszczanin nie uniknie również odpowiedzialności za spowodowanie kolizji drogowej. (jwb, źródło: KMP Słupsk)
