Niedawne kontrowersje związane z likwidacją przejść dla pieszych przez aleję Sienkiewicza w Słupsku owocują próbą wcześniejszego reagowania na stan bezpieczeństwa na ulicach miasta. Radny Bogusław Dobkowski za punkt wyjścia do takich działań przyjął sprawozdania udostępnione radnym podczas sesji rady w styczniu i lutym.
W swoim zapytaniu skierowanym do Prezydenta Miasta Słupska radny pisze: „W styczniu radni mieli możliwość zapoznania się ze sprawozdaniem Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Miasta Słupska za rok 2024, a w lutym między innymi ze sprawozdaniem Komendanta Miejskiej Policji w Słupsku o stanie bezpieczeństwa publicznego na terenie miasta za rok 2024. […] Z braku dyskusji na sesji wynika, że oba sprawozdania nie wzbudziły większego zainteresowania radnych, choć przynajmniej to drugie zawierało godne uwagi dane, ale ograniczę się do jednego. Odnotowano w ubiegłym roku wzrost wypadków drogowych, w tym wzrost do 128% z winy kierowców, wyróżniając 8 ulic, na których te wypadki występowały najczęściej, w tym śmiertelne. Są to ulice dość długie i należałoby ustalić tzw „czarne punkty”, w których najczęściej dochodzi to takich tragicznych zdarzeń i wziąć dane z akt policji nie tylko z ostatniego roku, ale może przynajmniej z ostatnich 4 czy 5 lat. Wprawdzie na sesji lutowej w dyskusji zasugerowałem rozwiązanie, by ustalić miejsca najczęściej występujących wypadków, nad którymi trzeba się zastanowić pod względem lokalizacji, rozwiązań technicznych czy oznakowania, by to poprawić, ale słowo jest ulotne, a pismo pozostaje. Natomiast wymieniona wyżej KBiPMS, której planu pracy na ten rok nie ujawniono, mogłaby się tym zająć.”
Konsekwencją stwierdzenia tych faktów jest pytanie skierowane do włodarzy słupskiego ratusza. Radny pyta czy nie należy ze statystyki wypadkowości ustalić miejsca szczególnie niebezpieczne i zastanowić się nad poprawą bezpieczeństwa nie czekając na wypadek śmiertelny – jak to miało miejsce np. na ulicy Sienkiewicza – by potem na zasadzie łapu capu robić cokolwiek? Życia już nie wrócimy, choć być może mogliśmy nieszczęściu zapobiec?
Do sprawy wrócimy po udzieleniu radnemu odpowiedzi na jego pytanie. (opr. rkh)