– Mieli skosić trawę na posesji, z garażu zamiast kosiarki wzięli skuter i wyjechali na drogę. Dwóch nastolatków, którzy jechali motorowerem bez kasków ochronnych, zatrzymali do kontroli policjanci słupskiej drogówki. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie chłopcy odpowiedzą przed sądem rodzinnym. Na konsekwencje narazili również swoich rodziców. Mama 14-latka, który wiózł na skuterze 11-letniego kolegę, została ukarana mandatem za udostępnienie pojazdu osobie nieposiadającej uprawnień – informuje podkom. Jakub Bagiński z KMP w Słupsku.
.
Wczoraj wieczorem policjanci słupskiej drogówki, którzy patrolowali teren gminy Kobylnica, zauważyli jadących na motorowerze nastolatków, którzy nie mieli na głowach kasków.
.
– Mundurowi od razu zatrzymali ten pojazd do kontroli, aby przerwać niebezpieczną sytuację. Podczas rozmowy z chłopcami funkcjonariusze ustalili, że kierujący skuterem ma 14-lat, a siedzący za nim pasażer 11. Obaj z racji wieku nie mieli uprawnień do kierowania pojazdem tego typu. Na polecenie funkcjonariuszy starszy z chłopców zadzwonił do mamy i po chwili opiekunowie obu z nich przyjechali na miejsce – informuje podkom. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Słupsku. – Nieświadomi rodzice poinformowali policjantów, że jeden z chłopców został poproszony o skoszenie trawy na posesji i z garażu zamiast kosiarki zabrał skuter, na który wsiadł z kolegą i wyjechał na drogę.
.
Sporządzona w związku ze zdarzeniem dokumentacja zostanie przekazana do sądu rodzinnego. Konsekwencje zachowania jednego z chłopców poniosła także jego mama. Policjanci ukarali ją mandatami w wysokości 300 i 100 złotych za udostępnienie pojazdu osobie nieposiadającej uprawnień do kierowania oraz brak badań technicznych. (jwb)
