K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Tworzenie miejsca wyjątkowych aktywności

0

Przebudowany Stary Rynek w Słupsku powoli staje się miejscem wydarzeń, które przyciągają słupszczan. Po pokazowym treningu pięściarskim przyjdzie już jutro (25 lipca) czas na taniec, a przecież wyposażanie tego miejsca przez miasto jeszcze się nie skończyło.

– Przede wszystkim na Starym Rynku pojawi się sporo mebli z nasadzeniami – mówiła Marta Makuch, wiceprezydent Słupska podczas poniedziałkowej konferencji prasowej kierownictwa ratusza. – Przypomnę, że bardzo chcieliśmy na płycie rynku posadzić nawet 25 drzew, ale nie mieliśmy na to zgody pani konserwator zabytków. Mamy natomiast zgodę na to, żeby były to nasadzenia w donicach, mobilne. Takie, które w żaden sposób nie wchodzą korzeniami pod płytę Starego Rynku. Jesteśmy już na etapie zamawiania takich mebli, które pozwolą mieszkańcom przysiąść i miło spędzić czas. Pod żaglami, które teraz są puste, będzie też dużo mebli z nasadzeniami. Chodzi też o to, żeby tę płytę troszkę przełamać zielenią i utworzyć takie miejsce, w którym słupszczanie zechcą przebywać. Jak pokazuje tegoroczne lato, już miejsce to jest chętnie odwiedzane. Widać mnóstwo młodzieży, która jeździ na deskorolkach, na hulajnogach i rolkach… Mnóstwo dzieci kąpiących się w fontannie.

Wiceprezydent Makuch podkreśliła, że fontanna wprawdzie nie jest miejsce do kąpieli, ale woda tam tryskająca jest zdrowa, nie niesie żadnego zagrożenia. Władze miasta nie zamierzają przeganiać spontanicznie kąpiących się w fontannie dzieci, bo Stary Rynek ma żyć. Dzieci mają tam biegać, mają się tam dobrze czuć, przyjemnie spędzać czas.

– Oczywiście najlepiej pod nadzorem dorosłych – zaznaczyła wiceprezydent Makuch i dodała, że propozycji aktywności będzie coraz więcej. Już w sierpniu planowane jest organizowanie potańcówek, a na przełomie lat będzie to miejsce bożonarodzeniowego jarmarku. W pełnej krasie i bogatym wachlarzem wydarzeń Stary Rynek da się poznać słupszczanom na pewno w przyszłym sezonie letnim.

Ryszard Hetnarowicz, fot. JWB

Skomentuj