K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Awans muszą odłożyć

0

W 10. kolejce II ligi piłki ręcznej kobiet MKS Słupia Słupsk podejmowała we własnej hali lidera rozgrywek MKS Kusego Szczecin. Po dość emocjonującym spotkaniu zwycięstwo 25:20 odniosły szczecińskie piłkarki.

Z małym falstartem weszły w mecz piłkarki ręczne Słupi Słupsk, które po 6 minutach przegrywały 0:2. Słupską niemoc przełamała Anna Ilska. W 11 minucie drużyna gości prowadziła 4:3. W kolejnych minutach pierwszej połowy meczu obie drużyny toczyły wyrównany pojedynek. Po bramkach Anny Ilskiej, Marty Sobolewskiej i Karoliny Rolbieckiej w 27 minucie stan meczu był remisowy 9:9. W 29 minucie bramka Nikoli Komorniak dała drużynie szczecińskiej prowadzenie 10:9 po pierwszej połowie.

Doskonale drugą połowę rozpoczęły piłkarki ręczne Słupi. Podopieczne Szymona Kmiecia zdobyły trzy bramki pod rząd obejmując prowadzenie, a bramka Natalii Zagdan dała dwubramkową przewagę 14:12. Od tego momentu przyjezdne uszczelniły swoją defensywę sprawiając słupszczankom coraz więcej problemów z oddaniem strzałów. Taka obrona w połączeniu z większą skutecznością w ataku przełożyła się na wynik. Zawodniczki Kusego między 40 a 44 minutą zdobyły pięć bramek z rzędu wychodząc na prowadzenie 17:14. Bramka Natalii Zagdan w 46 minucie zmniejszyła prowadzenie przyjezdnych do dwóch bramek 15:17. W kolejnych minutach piłkarki Kusego powiększały swoją przewagę, a w 51 minucie wynosiła ona już 5 bramek (21:16). Słupszczanki nie składały broni. Starały się za wszelką cenę odrobić straty. Mimo zdobycia w końcowych minutach meczu trzech bramek: Natalii Kmieć i jednej Dominiki Borowskiej, nie udało zniwelować różnicy pięciu bramek.

W ocenie Natalii Kmieć mecz ten był do wygrania, bo na drugą połowę wyszły zmotywowane, ale zdarzały się błędy. Brakowało też chłodnej głowy i to nie tylko młodszym, ale i bardziej doświadczonym zawodniczkom.

Mecz z liderem Kusym Szczecin podsumował też trener słupszczanek Szymon Kmieć. Zwrócił uwagę na to, że w pierwszej połowie była szansa, żeby wyjść na prowadzenie dwu-, trzybramkowe, ale uniemożliwiły to niewykorzystane sytuacje. W drugiej połowie też pojawiła się taka szansa, ale znów nie została wykorzystana do końca. Szanse awansu do wyższej ligi według słupskiego szkoleniowca są tylko matematyczne i te plany trzeba przełożyć na przyszły rok.

Ostatecznie, po ciekawym i emocjonującym spotkaniu, słupszczanki przegrały 20:25 z liderem MKS Kusym Szczecin, pretendentem do awansu do pierwszej ligi. Bramki dla Słupi zdobyły Natalia Kmieć, Karolina Rolbiecka i Natalia Zagdan po 4, trzy dopisały Anna Ilska i Dominika Borowska, dwie bramki zdobyła Marta Sobolewska. W zespole Kusego najskuteczniejsze były Lidia Haławczak, która zdobyła 7 bramek, a 6 trafień zaliczyła Nikola Komorniak. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.