W tym roku w Słupsku wydano rekordową liczbę pozwoleń na budowę, w ramach których powstanie ponad 1.400 mieszkań. Już w styczniu udało się osiągnąć wynik równy liczbie pozwoleń wydanych w całym poprzednim roku.
Tylko w pierwszym miesiącu tego roku wydano pozwolenia na rozpoczęcie inwestycji, w ramach których powstanie 1.315 mieszkań. W lutym wydano kolejne 122 pozwolenia na realizację projektów deweloperskich i budownictwa indywidualnego. Oznacza to, że tym zakresie Słupsk osiągnął lepszy wynik od największych miast w kraju.
– Możemy powiedzieć, że w liczbach bezwzględnych w przeliczeniu na jednego mieszkańca wypadamy lepiej niż inne miasta, na przykład Wrocław i Warszawa – mówi Monika Rapacewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słupsku. – To nas cieszy, ponieważ potrzeby mieszkaniowe i w naszym mieście, i w kraju są bardzo duże. To pokazuje, że deweloperzy chcą budować i budują w Słupsku. Patrząc wstecz na lata 2019 i 2020 widzimy ewidentny wzrost. W 2019 roku pozwolenia były wydane na prawie pięćset mieszkań, a rok później było to ponad tysiąc.
W Słupsku najwięcej buduje się po zachodniej stronie miasta, w obrębie ulic Banacha, Legionów Polskich i Zaborowskiej. Jednak duże inwestycje mieszkaniowe powstają też bliżej centrum, np. przy Sobieskiego, gdzie budowane są trzy bloki, w tym 16-piętrowy wieżowiec zaprojektowany na 123 mieszkania. Działania deweloperskie widać też przy innych ulicach w mieście.
– Obserwujemy od kilku lat, że ulica Legionów Polskich, Zaborowskiej i za osiedlem Niepodległości to tern, który bardzo prężnie się rozwija – podkreśla Monika Rapacewicz. – W tym roku już będziemy obserwować początek inwestycji na ulicy Legionów Polskich, sądząc po pozwoleniach, które wydaliśmy jako urząd. Tam ma powstać szesnaście kolejnych bloków wielorodzinnych, więc na pewno ta część miasta jest bardzo rozwojowa. Ale nie tylko obrzeża, nie tylko te tereny jak chociażby ulica Hubalczyków i tamta część miasta, ale też centru. Ulica Sobieskiego, plac Dąbrowskiego, ulice Poniatowskiego, Rybacka.
Popyt na rynku nieruchomości pozwala myśleć deweloperom o kolejnych inwestycjach. Wiele mieszkań znajduje swoich nabywców, zanim jeszcze zostaną wybudowane. Najczęściej kupowane są jako przysłowiowe własne „M”, ale i nierzadko traktowane są też jako inwestycja.
