Podwórko przy ulicy Mikołajskiej 5 i 6 zyskało nowy wygląd. Dzięki środkom z budżetu obywatelskiego najmłodsi mieszkańcy śródmieścia mogą spędzać czas na nowo powstałym placu zabaw. W ramach zadania wymieniono także chodniki. Koszt inwestycji to ponad 426 tys. złotych.
Budżet obywatelski to narzędzie, które umożliwia mieszkańcom miasta realizację własnych pomysłów na zagospodarowanie otaczającej ich przestrzeni. To właśnie dzięki tym środkom finansowym zmienił się wygląd podwórka przy ulicy Mikołajskiej 5 i 6. Po pustej i smutnej przestrzeni nie ma ani śladu. Pojawił się za to nowy plac zabaw, a także wymieniono nawierzchnię chodników.
– Przedtem były tutaj bodajże dwie huśtawki i stara piaskownica – przypomina Grzegorz Kubanek, dyrektor ds. technicznych PGM w Słupsku. – Został zaprojektowany plac zabaw o powierzchni 12 metrów na 20, ogrodzony, zamknięty. Na tym placu znajdują się huśtawki, karuzele, urządzenia zręcznościowe dla malców, ławki i kosze na śmieci. Na zewnątrz jest, a to takie novum, trampolina, z której mogą korzystać dzieci. Jeśli ktoś ze starszych ma ochotę, to też może sobie poskakać. Poza tym są jeszcze stojaki na rowery i z boku stoi stacja naprawy rowerów.
Podwórko zdecydowanie wypiękniało, choć najmłodsi użytkownicy zaznaczają, że do pełni szczęścia brakuje im jeszcze zjeżdżalni. W związku z tym władze miasta mają nadzieję, że uda się znaleźć sponsora i być może ślizgawka stanie na Mikołajskiej na początku czerwca.
– Jestem tutaj ostatnio dość często, w różnych godzinach, sprawdzając, jakie jest zainteresowanie tym placem zabaw – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – Mając świadomość danych demograficznych tej okolicy przyznaję, że nie spodziewałam się tak dużej liczby dzieciaków. Radość wielka. Tylko jedną prośbę do mnie zaadresowały. Powiedziały: pse pani, pse pani, ale jeszcze potrzebujemy ślizgawki. W związku z tym, panie dyrektorze, a wiem, że w Słupsku są także producenci zabawek dla dzieci skorzystam z obecności mediów i apeluję. Może chcielibyście wesprzeć tę super inicjatywę i zafundować ślizgawkę dla dzieciaków, która ma tutaj miejsce, żeby idealnie się zmieściła. Nawet nie wiedziałam, że ta zabawa dla dzieciaków jest taka ważna. Okazuje się, że tak, w związku z tym dzisiaj szukamy rozwiązania, żeby spełnić oczekiwania dzieci. Mam nadzieję, że najpóźniej na Dzień Dziecka ślizgawka w tym miejscu stanie.
Podczas remontu nie obyło się bez niespodzianek. W trakcie wykonywania prac w październiku odkryto stare piwnice. W związku z tym konieczne było przeprowadzenie badań archeologicznych. Całość prac zamknęła się w kwocie ponad 426 tys. złotych. (opr. rkh)