Od 1 lipca pacjenci zgłaszający się na SOR będą musieli pobrać numerek z automatu. To rozwiązanie ma sprawić, że system triażu i przyjmowania chorych w gabinetach będzie bardziej przejrzysty i da wiedzę o orientacyjnym czasie oczekiwania na pomoc. Tego typu rozwiązanie wprowadzono w 232 szpitalach w całej Polsce.
Automat biletowy stoi już w głównym holu słupskiego szpitala, zaraz przy przejściu na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Od jutra pacjenci, którzy będą potrzebować pomocy medycznej, muszą w pierwszej kolejności pobrać numerek. W ten sposób praca na oddziale ma przebiegać sprawniej.
– Pacjent pobiera numerek i czeka w kolejce. Rejestratorka wzywa pacjenta do założenia dokumentacji, po czym pacjent oczekuje na wezwanie ratownika do triażu – mówi Małgorzata Żuchlińska, pielęgniarka oddziałowa SOR słupskiego szpitala. – Ratownik wzywa pacjenta do triażu, wykonany jest triaż i nadany kolor pacjentowi. Następnie zgodnie z wytycznymi przyjmowany jest do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Kolor czerwony to przyjęcie pacjenta w trybie natychmiastowym, kolor pomarańczowy – mamy 10 minut, żeby przyjąć pacjenta, kolor żółty to 60 minut, 120 – zielony, na niebieski kolor nie ma wyznaczonego czasu.
Takie biletomaty stanęły na SOR-ach w całym kraju. W ten sposób ministerstwo chce ujednolicić obsługę pacjentów.
– Tryb TOPSOR to tryb obsługi pacjenta Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, nowoczesny tryb obsługi pacjentów SOR-owskiech. Chodzi o to, aby pacjenci byli w ujednoliconych standardach we wszystkich szpitalach w Polsce obsługiwani, znali czas, który potrzebują, żeby zostać przyjętym na SOR – mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Pacjenci od lat skarżą się na kolejki na SOR-ze. Czy nowy system przyczyni się do sprawniejszej obsługi, na razie nie wiadomo. Niemniej jednak medycy nie narzekają na brak pracy.
– W ciągu doby przyjmujemy 100-140 osób. Tej najpilniejszej, „czerwonej” pomocy wymaga niewielu z nich, 2-3, czasami 5, nie jednocześnie, ale w ciągu doby – mówi Małgorzata Żuchlińska.
Przychodząc na SOR, trzeba także wypełnić specjalną ankietę, dotyczącą ryzyka zakażenia koronawirusem. (opr. jwb)