W sobotę w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku zakończyły się dwudniowe warsztaty chirurgii onkologicznej zatytułowane „Powikłania i dylematy w chirurgii gruczołu piersiowego”. W warsztatach uczestniczyło około 20 lekarzy z całego kraju.
Podczas warsztatów chirurgii onkologicznej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku zaproszeni lekarze z najlepszych ośrodków w Polsce specjalizujący się w leczeniu onkologicznym zaprezentowali nowe techniki w chirurgii piersi. Odbyły się konsultacje z pacjentkami, następnie w wypadku kilku z nich przeprowadzono zabiegi. Organizatorem warsztatów był doktor Daniel Maliszewski, chirurg onkolog z oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej słupskiego szpitala.
– Szkolimy się w zakresie innowacji chirurgii piersi, poznajemy nowe rozwiązania, pokazujemy, jak radzić sobie z powikłaniami, pokazujemy, jak powinna wyglądać nowoczesna chirurgia piersi na poziomie europejskim i na poziomie światowym – mówi dr n. med. Daniel Maliszewski. – Dzięki wsparciu dra Marka Budnera i kolegów, którzy przyjechali tutaj z całej Polski, z największych centrów onkologii z jednej strony dzielimy się wiedzą, wymieniamy doświadczeniami, dyskutujemy – każdy ma inne podejście, a na końcu tego łańcucha są nasze drogie pacjentki, bo dla nich to wszystko robimy. One na tym skorzystają, my też – merytorycznie. Wprowadzamy nowe techniki, nowe urządzenia, implanty, sprzęty, które pozwalają śródoperacyjnie ocenić, czy rak został wycięty w całości, wprowadzamy nowe rozwiązania, żeby te piersi były ładniejsze, żeby było mniej powikłań. Tę wiedzę staramy się szerzyć na całą Polskę i dzielić się naszymi wspólnymi doświadczeniami z tego, co udało nam się ściągnąć z konferencji, ze współpracy międzynarodowej, dużo innowacji po prostu.
Każdy z chirurgów operuje inaczej, dlatego warsztaty były doskonałą okazją do wymiany doświadczeń i nauki od siebie nawzajem różnych technik operacyjnych. Przeprowadzone wspólnie operacje pomogły zrozumieć specjalistom, co mogą ulepszyć w codziennej praktyce przy stole operacyjnym.
– Uważam, że najważniejszym momentem naszych działań jest pacjentka – mówi dr n. med. Marek Budner, chirurg, onkolog. – Pacjentka, która bada swoją pierś, może wyczuć guz, jeżeli ma on powyżej 1 centymetra, to jest granica czułości. Natomiast wcześniej można tylko wykryć przez mammografię skryningową, ale żeby to przyniosło odpowiednie płody, to 70 procent kobiet musi do tego skryningu pójść, żeby zmniejszyć ryzyko umieralności na raka piersi. Ta umieralność w Polsce w porównaniu do wskaźników europejskich jest w końcowej trójce, dlatego że i nakłady na to, i personalny sposób nie jest dopasowany do warunków europejskich. Tak jak np. w Słupsku, gdzie jest pan dr Maliszewski, który jest pasjonatem i który zgromadził wokół siebie grupę lekarzy pasjonatów z całej Polski, oni tu siedzą z nami od rana do wieczora i nawet podczas kolacji, zamiast rozmawiać o Pomorzu i Ustce, rozmawiamy o piersiach.
Chirurdzy specjalizują się nie tylko w operacji onkologicznej, ale także estetycznej – tzw. chirurgii onkoplastycznej. Ponadto lekarze zgodnie podkreślali, że duże znaczenie ma współpraca z pacjentkami i wyczerpująca rozmowa, która ma za zadanie zmniejszenie cierpienia, lęków i depresji u operowanych.
– Pamiętam takie czasy, kiedy w ogóle nie mówiono o rekonstrukcji piersi, kwestiach leczenia, a już o dokładnej diagnostyce tak naprawdę nie było. Każda choroba piersi kończyła się amputacją i nikt nie myślał, jak ta kobieta później się zachowuje, jak czuje, jak ma dalej żyć, bo to było niejako tematem obocznym – mówi dr n. med. Wojciech Homenda, ordynator Oddziału Hematologicznego i Transplantacji Szpiku WSS w Słupsku. – Strasznie się cieszę, że to się zmieniło, że przede wszystkim jest ta myśl i że znajdują się ludzie jak pan dr Maliszewski, jak zaproszeni przez niego znamienici lekarze, którzy potrafią to robić, dzielą się wiedzą, wymieniają poglądy. To wszystko dla poprawy jakości leczenia. To bardzo, bardzo duża sprawa.
Zorganizowanie w Słupsku warsztatów dla specjalistów onkologów, zatytułowane nie byłoby możliwe bez wsparcia Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. (opr. jwb)