K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Słupsk otulony muzyką

0

Książka zapowiadana i wyczekiwana przez środowisko kultury nie tylko Słupska jest już na półkach księgarskich. Chodzi o swoisty almanach lokalnego środowiska muzycznego w latach 1945-2022. Autorem Słupska otulonego muzyką jest Marian Szarmach.

Postać autora jest doskonale znana w lokalnym środowisku kultury. Znakomity perkusista, który ma za sobą współpracę z wieloma znanymi instrumentalistami, zespołami i solistami nie ogranicza się jedynie do muzyki i animacji wydarzeń kulturalnych. To także pasjonat ornitologii uwiecznianej na fotografiach. Teraz okazało się, że to nie koniec jego zainteresowań. Trzy lata temu podjął się zgromadzenia materiałów dokumentujących życie muzyczne Słupska i jego okolic od 1945 roku do czasów współczesnych. Zadanie zadawało się być karkołomne tym bardziej, że Marian Szarmach znalazł się w Słupsku dopiero w drugiej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku jako student matematyki w Wyższej Szkole Pedagogicznej. Wcześniej odwiedzał mieszkającą tutaj siostrę, ówczesną żonę znanego pianisty jazzowego, Janusza Prynkiewicza. Przez wiele późniejszych lat w Słupsku bywał jedynie w przerwach, które zdarzały się między jedną a drugą trasą koncertową w kraju i poza jego granicami. Spowolnienie działalności estradowej stało się impulsem do szukania innych, ale zawsze równoległych, obszarów aktywności.

– Wcześniej też byłem obecny w słupskim środowisku muzycznym, znałem ludzi, spotykałem się z nimi, grywałem – wspomina Marian Szarmach. – Z biegiem czasu zdałem sobie sprawę z tego ilu z moich znajomych muzyków już nie ma. Jedni opuścili Słupsk, nawet Polskę, a inni pożegnali się z życiem. Były zespoły, a teraz już ich nie ma. Podczas jednej z wizyt w naszej bibliotece zobaczyłem książkę o życiu muzycznym Lęborka i zadałem sobie pytanie: dlaczego nie ma takiej publikacji o Słupsku. I to był impuls. Nawet nie wiedziałem, jak trudne zadanie sobie postawiłem. Na dodatek przyszła pandemia. Ludzie pozamykani w domach, zamaskowani. Jedni chcieli się spotkać, inni kategorycznie odmawiali. A materiału i tak przybywało. Notatek, wycinków z gazet, zdjęć, maili ze wspomnieniami… To dawało obraz nie tylko bogatego życia muzycznego miasta i okolic, ale też jego różnorodności. Na dodatek z powodów zdrowotnych musiałem na trochę przerwać moją pracę nad książką. A ta i tak się rozrastała, bo dokumentów i nowych informacji nie brakowało. W końcu zdecydowałem się na radykalne cięcia i zamknięcie tego w książce.

Marian Szarmach przygotował do druku wydawnictwo liczące blisko 400 stron. W książce zatytułowanej Słupsk otulony muzyką – ocalić od zapomnienia. Środowisko muzyczne 1945-2022 „uszami” Mariana Szarmacha znalazły się setki zdjęć zespołów, wokalistów i instrumentalistów, fotokopii wycinków z gazet, zapisów w kronikach placówek kultury, folderów, plakatów, programów koncertów… Nie brakuje, co oczywiste, podstawowych informacji o zespołach, ich członkach i osobach współtworzących lokalne życie muzyczne. Autor pokusił się także o stworzenie siatki chronologicznej zespołów i muzyków oraz sporządzenie indeksu imion i nazwisk. W sumie jest to publikacja, która daje obraz bogactwa i różnorodności życia muzycznego w Słupsku. To wydawnictwo unikatowe, a jednocześnie świadczące o ogromie pracy włożonej przez autora w gromadzenie materiałów do niego.

Książka już jest obecna na półkach księgarskich. W Słupsku można ją kupić w kluboksięgarni Cepelin przy Starym Rynku, gdzie 25 sierpnia odbędzie się spotkanie z jej autorem. Wtedy można będzie też zdobyć jego autograf. Kolejną imprezą związaną z tym wydawnictwem będzie październikowy koncert niektórych muzyków i formacji będących bohaterami Słupska otulonego muzyką. Jednocześnie będzie to jedyna okazja, by wzbogacić tę książkę o autografy jej bohaterów. (rkh)

Fot. Ryszard Hetnarowicz

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.