Zbliża się czas, kiedy najwięcej osób pojawia się na cmentarzach, odwiedzając groby swoich bliskich. Utrzymanie miejsca cmentarnego wiąże się jednak z wniesieniem opłaty, która obecnie wynosi 750 złotych na 20 lat. Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku co roku w październiku przypomina o nieopłaconych miejscach pochówku, umieszczając przy nich tabliczki z informacją o zaległości i możliwości likwidacji.
.
– Aktualnie nieopłaconych grobów jest około 5.900, ale nie jest to tak, że są one od razu przeznaczone do likwidacji. Wiadomo, opłaty wnosimy na 20 lat i często jest tak, że ktoś zapomni przedłużyć ważność grobu w ciągu roku czy dwóch lat, a potem reguluje kolejny 20-letni termin. Tam jednak, gdzie przekroczenia są już większe i widzimy, że rzeczywiście miejsca pochówku są zaniedbane, nieodwiedzane czy bardzo rzadko odwiedzane, montujemy tabliczki z informacją o braku płatności i możliwości likwidacji. Taką akcję robimy w październiku, bo wiadomo, że w okresie Wszystkich Świętych najwięcej osób pojawia się na cmentarzach. Jeśli nie ma reakcji po dłuższym czasie, wtedy takie groby są likwidowane i wracają do puli miejsc, w których może być dokonany kolejny pochówek – mówi Tomasz Orłowski, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. – Likwidowane są więc groby z największymi zaległościami i takie, gdzie widzimy, że faktycznie mogą być one opuszczone, bo np. dysponenci zmarli albo gdzieś wyjechali i nikt się tymi grobami nie interesuje. Ale co roku, kiedy umieszczamy tabliczki, kiedy temat trafia do mediów, widzimy, że jest odzew. Ludzie przypominają sobie wtedy, że rzeczywiście nie uregulowali na czas opłat.
.
Wśród wszystkich zarejestrowanych miejsc pochówku w Słupsku liczba nieopłaconych co roku stanowi około 10 procent. Na obu cmentarzach komunalnych znajduje się około 60 tysięcy grobów.
.
Joanna Wojciechowicz-Bednarek
