Wczoraj odbyła się sesja Rady Miejskiej w Słupsku, podczas której została podjęta uchwała intencyjna o poszerzeniu miasta kosztem gmin Kobylnica i Redzikowo. Chęć zabrania głosu w obradach zgłosiły Barbara Dykier, wójt gminy Redzikowo i Anna Gliniecka-Woś, wójt gminy Kobylnica. Nie zostały dopuszczone do głosu.
Na swoim oficjalnym profilu Facebookowym wójt gminy Kobylnica zamieściła stanowisko w sprawie tak niedopuszczenia jej do zabrania głosu podczas sesji miejskiej, jak i samej idei zmiany granic miasta kosztem obu ościennych gmin. Post w niemal pełnej formie zamieszczamy poniżej.
* * *
Wystąpiłam do przewodniczącego RM Słupsk o udzielenie mi głosu, jednak zacytuję:
„Jeśli chodzi o wójt gminy Kobylnica, to wczoraj otrzymałem od niej maila z prośbą o możliwość wystąpienia, ale nawet nie przeczytałem wczoraj tego maila, więc było za późno, aby się do niego ustosunkować”. Do głosu nie została również dopuszczona wójt gminy Redzikowo, mimo że prośbę wysłała wcześniej. Tak wygląda dialog miasta z gminami ościennymi.
Moje stanowisko przekazane do Radnych RM Słupsk, które zostało przestawione na sesji przez radną Beatę Kątnik.
„Szanowni Państwo Radni Rady Miejskiej w Słupsku,
Projekt uchwały, który dziś Rada Miejska w Słupsku rozpatruje można podzielić na trzy części: statystyki, manipulacje i niedopowiedzenia. A wszystko to pod hasłem zasypywania pieniędzmi sąsiadów, mieszkańców gminy Kobylnica dziury w budżecie Słupska, która w przyszłym roku wyniesie 70 mln. Kobylnica w przyszłym roku nie planuje nawet złotówki kredytu. Rozsądnie kontynuujemy inwestycje i rozwój, ale nie wyciągamy ręki po pieniądze sąsiadów.
Czytając uzasadnienie do tego projektu nasuwa się jedna myśl – biała flaga wywieszona przez autorów tego dokumentu w kwestii pomysłu na rozwój Słupska. Piszecie po prostu nieprawdę o tym, że Słupsk nie ma terenów inwestycyjnych – podczas, gdy nie dalej niż wczoraj podpisano umowę na uzbrojenie terenów pod inwestycje w Słupsku. Macie w sumie około 200 hektarów gruntów, z których nie zdołano zagospodarować nawet kawałka.
Dla porównania tereny wolne pod inwestycje, którymi na dziś dysponuje Słupska Specjalna Strefa Ekonomiczna w okolicach Słupska to 49 hektarów. Macie Państwo w Słupsku do dyspozycji 4 razy więcej obszarów dla inwestorów niż Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego. Nie pozyskaliście Państwo dla tych obszarów nawet jednego inwestora, a już argumentujecie, że możliwości rozwoju się zakończyły.
Wniosek, który państwo formułujecie jako uchwałę intencyjną nie jest żadnym krokiem rozwojowym dla miasta tylko „skokiem na kasę”. Na obszarach, które próbujecie państwo odebrać sąsiadom jest niewiele terenów pod inwestycje, ale tak jak w Kobylnicy czy Bolesławicach są podatnicy, szybkie pieniądze, które miałyby od razu zasilić budżet Słupska, bez wysiłku. To jest cały pomysł na rozwój Słupska. Zabrać to co przez lata wypracowali inni.
Do Słupska 60 lat temu przyłączono wieś Ryczewo. Do dziś doczekała się jednej linii autobusowej obsługującej ten obszar, dla porównania gminę Kobylnica -za co płacimy MZK i ZIM Słupsk obsługują dwie linie numer 5 i 10. Dwa lata temu przejęliście teren strefy przemysłowej Płaszewko- do dziś mimo obietnic nie jeździ tam ani jeden autobus, a pracuje tam kilkaset osób.
Zgodziliśmy się by wspólnie samorządy zbudowały nowe schronisko dla zwierząt w Słupsku. Do nowej inwestycji nadzorowanej przez miasto Słupsk za 7 mln złotych wciąż dopłacamy, bo dwuletni obiekt jest naprawiany już za 1,5 mln złotych. Niedoszacowaliście budowy ringu na ponad 30 mln, niedoszacowaliście budowy nowej siedziby MOPR-u na kilkanaście milionów, poprawiacie EMCEK za pół miliona, choć remont kosztował prawie 6 mln. Może więc problemem nie są sąsiedzi, ale jakość zarządzania Słupskiem i nadzór Rady Miasta?
Miasta Słupsk nie ma w Słupskim Związku Powiatowo-Gminnym, są wszystkie inne samorządy z naszego regionu. Pozyskaliśmy i podzieliliśmy wspólnie ponad 60 mln. I pozyskujemy kolejne środki na rozwój, państwa samorządu tam nie ma, nie ma więc pieniędzy z tego projektu.
W kwestii rekompensat za tarczę antyrakietową z 335 mln przy zgodzie wszystkich samorządów naszego powiatu najwięcej, bo 200 mln złotych dostał Słupsk. Nasza wola współpracy i wspólnego tworzenia regionu i aglomeracji słupskiej jest. A Państwa?
Kilka dni temu słupski ratusz przysłał mi dwie prośby – o finansowe wsparcie filharmonii oraz budowy nowej hali sportowej. Moja odpowiedź jest jasna. Jesteśmy skłonni bardzo poważnie taką prośbę rozważyć, ale na zasadach partnerskich. Szanując swoją podmiotowość, samodzielność oraz integralność terytorialną gmin. Bycie liderem to też umiejętność rozsądnego dzielenia zadań, szanowania członków zespołu i zbudowania wspólnej wizji na przyszłość. Zamiast współpracy i budowania proponujecie półroczną wojnę, na której skorzystają tylko nasi konkurenci z innych regionów.
Reda, Rumia, Wejherowo, Gdynia nie tracą czasu na wojnę o ziemię, ale tworzą aglomerację, szukają synergii i przestrzeni do współpracy. Państwa projekt to destrukcja całego regionu słupskiego.
Na koniec mam dla Państwa cytat z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 lipca 2024 roku: „Z dniem 1 stycznia 2025 r. nadaje się status miasta miejscowości Kobylnica w powiecie słupskim, w gminie Kobylnica – miasta Kobylnica obejmujące obszar obrębu ewidencyjnego Kobylnica, o powierzchni 995 hektarów i 21 arów z gminy Kobylnica. Podpisano Prezes Rady Ministrów Donald Tusk”.
(opr. rkh)
Fot. Źródłem jest post z profilu Anna Glinieckiej-Woś, wójt gminy Kobylnica (Facebook)