Radni przyjęli nowy plan zagospodarowania przestrzennego, w myśl którego zmienia się przeznaczenie terenu pod byłą szkołą przy ulicy Grottgera. W praktyce oznacza to wyburzenie znajdujących się tam budynków oświatowych.
Ratusz już od dłuższego czasu szukał nabywcy na działkę przy ulicy Grottgera, na której znajdują się budynki po byłym liceum ogólnokształcącym. Wówczas zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego kupujący mógł wykorzystać obiekty tylko do celów oświatowych. Takie obwarowanie z pewnością zniechęcało potencjalnych inwestorów, ponieważ pustostany nie mogły przez lata znaleźć nowego właściciela. Urząd postanowił więc wnieść uchwałę, która umożliwiłaby zmianę sposobu zagospodarowania działki, a tym samym pozostawienie większej swobody kontrahentowi.
– W planie obowiązującym dzisiaj funkcja terenu to funkcja usług oświatowych – informuje Ewa Matys z Urzędu Miejskiego w Słupsku – czyli dedykowana jest wyłącznie usługom oświatowym. Celem zmiany planu było rozszerzenie wachlarza usług, tak aby oprócz funkcji oświatowej można było wprowadzić wszystkie funkcje nieuciążliwe.
De facto zmiana sposobu zagospodarowania działki oznacza w praktyce możliwość wyburzenia budynków zajmowanych w przeszłości przez szkołę. Najbardziej prawdopodobne jest to, że miejsce obiektu oświatowego i dużej hali sportowej zajmie zabudowa przeznaczona do zamieszkania.
– Oczywiście teoretycznie jest możliwość, że inwestor, który nabędzie obiekt, przebuduje go lub będzie w jakiejś formie wykorzystywał. Ale jest to bardzo małe prawdopodobieństwo. Najprawdopodobniej powstanie tam całe osiedle zabudowane budownictwem wielorodzinnym – mówi Paweł Szewczyk, radny klubu PO.
Rada wspólnie z urzędnikami analizowała możliwość wykorzystania nieruchomości przy Grottgera na potrzeby miasta, ale żadna ewentualność nie znalazła praktycznego i ekonomicznego uzasadnienia.
– Jest to obiekt, który spróbowaliśmy sprzedać, a sprzedać za byle co z funkcją oświatową byłoby szkoda. Myślę, że ta działka jest do zagospodarowania, do wykorzystania, jednak budynek – a mówię to jako budowlaniec – jeśli postoi pusty, dewastuje się bardziej niż obiekt użytkowany – podkreślał radny klubu PO Bogusław Dobkowski.
Jedyną radną, która sprzeciwiła się zmianie wykorzystania budynków była Anna Mrowińska z klubu radnych PiS.
– Jestem zaskoczona krótkowzrocznością, jaką wykazali się koledzy radni. Apelowałam, aby jednak nie przykładać ręki do częściowej likwidacji naszej bazy oświatowej, ponieważ jako radni powinniśmy patrzeć w przyszłość, dalekowzrocznie. W tej chwili podawane są argumenty, że jest tak dużo obiektów oświatowych, że stoją puste, nieużytkowane, że nic się nie stanie. Uważam jednak, że mamy na celu poprawę sytuacji demograficznej w naszym mieście i nie wolno przykładać ręki do wyburzania, tym bardziej że jest to dosyć dobra oferta, którą reprezentowała ta szkoła, ten budynek. Przede wszystkim, szanowni państwo, trzeba brać pod uwagę, że możemy w tym obiekcie założyć kolejną szkołę branżową, a wiemy, że jest bardzo duże zapotrzebowanie – mówi radna klubu PiS Anna Mrowińska.
Ostatecznie za uchwałą zagłosowało dziewiętnastu radnych, trzech wstrzymało się od głosu, a jeden był przeciwny. (opr. jwb)