Nie wszystkie autobusy obsługiwały dzisiaj linie miejskie. Kilkunastu kierowców jest na zwolnieniach lekarskich. Głośno narzekają na przemęczenie. Wstępnie zapowiadali nawet strajk we Wszystkich Świętych. Tymczasem zarząd Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku stanął pod ścianą. Z jednej strony obowiązuje go umowa z miastem reprezentowanym przez Zarząd Infrastruktury Miejskiej na obsługę linii, z drugiej został przez to samo miasto ograniczony w możliwości wywiązania się z tej umowy.
Przed czterema laty decyzją władz miasta obniżona została stawka za wozokilometr. Pretekstem był unowocześniony tabor, który nie generował kosztów remontowych. Gwarancje producenta na autobusy jednak się skończyły i koszty zaczęły rosnąć do tego stopnia, że już w tym roku niedobór w kasie MZK – jak mówią kierowcy – sięga pół miliona złotych. Brak pieniędzy spowodował też, że podwyżka płac w tym roku była symboliczna. Monity w tej sprawie słane przez zarząd MZK do ratusza nie znajdują zrozumienia. Brak pieniędzy w firmowej kasie to jedno, a narastające zmęczenie kierowców autobusów to drugie i to bardzo niebezpieczne zjawisko. Czasy ustalone przez ZIM na obsługę poszczególnych linii są w ogromnej większości wirtualne. Kierowcy przyjeżdżają na końcówki spóźnieni i ze spóźnieniem – bez chwili przerwy – rozpoczynają kurs kolejny.
Skutkiem pisma skierowanego przez związki zawodowe MZK do Rady Miejskiej w Słupsku było wczorajsze spotkania przedstawicieli władz miasta, zarządu i związkowców. Zasadniczo padł na nim jeden wniosek – o przywrócenie stawki za wozokilometr z 2015 roku. W trakcie dyskusji była też mowa o zmianach czasów przejazdu na liniach. Zapowiedziano wiosenne zmiany, ale jeżeli miasto uzna, że niektóre linie są nierentowne i mało opłacalne w obsłudze przez miejską spółkę, ogłosi przetarg i wpuści na nie innych przewoźników.
Na razie władze miasta przymierzają się do rozmyślań, ZIM karze MZK za spóźnienia autobusów, zarząd spółki bije głową w ścianę, a kierowcy ratują swoje zdrowie. Pasażerom pozostaje uzbroić się na przystankach w cierpliwość lub samym wprowadzać ideę zrównoważonego transportu – pieszo-autobusowego. (opr. rkh)