„Solidarność” staje w obronie związkowców z Castoramy, którzy zostali zwolnieni w ostatnim czasie. Pracodawca miał zwolnić działaczy z powodu ich aktywności w mediach społecznościowych. Zdaniem Castoramy godziło to w wizerunek firmy.
Związkowcy z „Solidarności” chcą walczyć o zwolnionych działaczy z Castoramy. Chodzi o przewodniczących komisji zakładowych, którzy zostali zwolnieni bez porozumienia z organizacją. Zdaniem „Solidarności” to jawne pogwałcenie prawa, dlatego też zapowiada ona walkę o przywrócenie działaczy do pracy. Firma miała zwolnić przewodniczących w związku z ich aktywnością w mediach społecznościowych.
– Zarzut, jaki wobec nich padł, jest taki, że w mediach społecznościowych, publicznych pisali, w jaki sposób widzą sprawy BHP-owskie i warunków pracy – mówi Stanisław Szukała z NSZZ „Solidarność”. – I takie mają uzasadnienie, że w mediach społecznościowych pozwolili sobie napisać, że walczą o takie czy inne rzeczy i to jest uzasadnienie wypowiedzenia. Własnym oczom nie wierzyłem, jak czytałem ten wydruk z mediów społecznościowych, gdzie było: walczymy o lepsze warunki pracy, wynagrodzenie, BHP w zakładzie pracy.
„Solidarność” przygotowała już akcję protestacyjną, która ma zwrócić uwagę na łamanie praw pracowników zatrudnionych w Castoramie. W poniedziałek o godzinie 11 w całym kraju działacze „Solidarności” przed sklepami będą rozdawać klientom ulotki informujące o problemie i postawie pracodawcy.
– We wszystkich Castoramach w całej Polsce będzie rozdawanie ulotek klientom. Chcemy, żeby klienci, wchodząc do sklepu i patrząc na pracowników, wiedzieli, że pracują oni pod presją, żeby wiedzieli, że związkowcy, którzy chcieli coś wywalczyć, są tak przez pracodawcę traktowani. Chcemy dotrzeć do społeczeństwa, nagłośnić, pokazać, że ten pracodawca, który reklamuje się w telewizji i ma hasła, że najważniejszy jest pracownik, to zakłamanie tego, z czym mieliśmy tu do czynienia. Pracownik jest tam traktowany jako rzecz w ostatniej kolejności – mówi Stanisław Szukała.
Organizacja związkowa o prawa zwolnionych pracowników zamierza walczyć także w sądzie, ale – jak mówią związkowcy – sprawy na wokandzie mogą ciągnąć się latami. Na terenie całego kraju działa około 80 sklepów Castoramy. Łącznie do „Solidarności” zapisanych jest około 600 pracowników tej firmy. Najbardziej uzwiązkowiona jest jednak Castorama w Słupsku, gdzie do „Solidarności” należy 60 ze 100 zatrudnionych. (opr. jwb)