Rewitalizacja linii 405 poprawiła komfort podróżowania koleją pomiędzy Miastkiem i Ustką. Są jednak minusy: wraz z uruchomieniem nowego przystanku Słupsk Północny zlikwidowano pod wiaduktem przejście dla pieszych.
W ubiegłym roku zakończyły się prace rewitalizacyjne linii kolejowej 405 łączącej Miastko ze Słupskiem i Ustką. W sumie zmodernizowano 70 kilometrów torów oraz 19 stacji. Wzmocnionych zostało także 48 obiektów inżynieryjnych, w tym wiadukt zlokalizowany w bliskim sąsiedztwie słupskiego akwaparku. Uruchomiony przy ulicy św. Klary z Asyżu przystanek Słupsk Północny, wyposażony w antypoślizgową nawierzchnię, wiatę, ławki, gabloty i oświetlenie, miał zapewnić lepszy dostęp do kolei w mieście. Zadowoleni mogli być zwłaszcza mieszkańcy regionu i centrum miasta, którzy dzięki kolei zyskali alternatywne połączenie z parkiem wodnym, a także osoby dojeżdżające do pracy w strefie ekonomicznej czy inkubatorze technologicznym. Jak się jednak okazuje, wraz z remontem linii dotychczasowe przejście dla pieszych pod wiaduktem zostało zlikwidowane. Warto przy tym przypomnieć, że przebitka pod torami przez lata umożliwiała mieszkańcom swobodne przemieszczanie się od drogi krajowej nr 21 aż do ulicy Grunwaldzkiej i dalej. Teraz zrewitalizowana infrastruktura, z nowym chodnikiem, schodami wyposażonymi w podjazdy dla poruszających się na kółkach, służyć ma wyłącznie pracownikom Polskich Linii Kolejowych jako przejście służbowe. O zakazie poruszanie się pieszych dobitnie informują znaki B-41 postawione po obu stronach wiaduktu. Co ciekawe, nowo uruchomiony przystanek Słupsk Północny nie dysponuje zapleczem administracyjnym czy też technicznym do obsługi taboru kolejowego, nie ma też kas biletowych, a skoro tak, którym pracownikom służyć ma to przejście? Kiedy zainteresowaliśmy się tematem, Polskie Linie Kolejowe w odpowiedzi na nasze zapytania poinformowały, że „prace rewitalizacyjne nie zostały zakończone i rozważana jest możliwość dostosowania przejścia pod wiaduktem i jego udostępnienia do użytku publicznego”. (jwb)