Ktoś notorycznie wyrzuca zużyte elementy od samochodów na drodze gruntowej pomiędzy wsiami Bierkowo i Redęcin w gminie Słupsk. Na trasie można znaleźć kilka sporych wysypisk.
Dwudziestego drugiego dnia kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Ziemi. Symboliczne święto, które ma promować w społeczeństwie proekologiczne zachowania i uświadamiać, jak ważne jest dbanie o wspólne dobro, czyli przyrodę. Jednym z największych wyzwań jest narastający problem coraz większej ilości śmieci. Nie trzeba wyjeżdżać daleko poza Słupsk, aby na własne oczy przekonać się, jak to wygląda w rzeczywistości. Pomiędzy wsiami Bruskowo Wielkie i Redęcin w gminie Słupsk wśród pól i okolicznych lasów biegnie droga gruntowa. Szlak jest też częścią malowniczej krajobrazowo trasy rowerowej, chętnie przemierzanej przez amatorów jednośladów i spacerowiczów. Na tych, którzy po obostrzeniach związanych z epidemią chcieli z niej skorzystać i trochę się przewietrzyć, czekał smutny widok. W ostatnim czasie coraz liczniej i częściej pojawiają się sterty odpadów z rozbiórki samochodów. I nie są to pojedyncze przypadki, tylko cykliczny proceder na dość sporą skalę. Na nielegalnych składowiskach można znaleźć zdemontowane wyposażenie od co najmniej kilkunastu aut. Są tu drzwi, części desek rozdzielczych, tapicerka, stare opony i mnóstwo innych plastikowych elementów, które nie miały prawa się tam znaleźć. Jadąc trasą pomiędzy wsiami, liczącą około pięciu kilometrów, praktycznie co kilkaset metrów można trafić na wysypisko odpadów motoryzacyjnych. Po ich ilości można wnioskować, że raczej nie pochodzą z przydomowych garaży, a bardziej z działającego gdzieś w okolicy zakładu mechanicznego.
Straż Gminy Słupsk poinformowała, że temat jest im już znany. Niestety nie udało się ustalić sprawcy czynu. Odpady w najbliższym czasie ma usunąć wynajęta do tego firma. (opr. jwb)