W najbliższy czwartek słupszczanie mogą wziąć udział w spacerze badawczym po śródmieściu, podgrodziu i starym mieście. Przedmiotem obserwacji będzie to, co w zaniedbanych dotąd funkcjonalnie obszarach zostało już przywrócone do życia, a co czeka jeszcze na swoją rewitalizację.
W najbliższy czwartek, 15 października, o godzinie 16 wraz z przewodnikiem słupszczanie wybiorą się na spacer badawczy ulicami starego miasta, śródmieścia i podgrodzia. Ta ciekawie zapowiadająca się wędrówka po obszarze rewitalizacji ma służyć nie tylko pokazaniu tego, co w zdegradowanych dotąd czy niewykorzystanych funkcjonalnie i społecznie obszarach miasta już zmieniło się na lepsze, ale też bezpośredniej rozmowie z mieszkańcami o ich potrzebach w zakresie tworzonych przeobrażeń. Celem jest aktualizacja programu rewitalizacji, co na korzyć mieszkańców wiąże się np. z nowym oświetleniem, budową chodników i dróg czy małą architekturą.
– Zachęcamy do jak największej ilości przemyśleń, do zgłaszania propozycji – mówi Paweł Krzemień, kierownik referatu rewitalizacji UM w Słupsku. – Przyznam, że niektóre zadania są naprawdę mocno rozbudowane, więc trudno mi nawet sobie wyobrazić, chociażby w wypadku programu chodnikowego, nowe lokalizacje, ale zawsze są jakieś sięgacze, niewielkie elementy do wykonania, a może jest to tylko kwestia krawężnika zbyt wysoko wystającego, który uniemożliwia osobie z niepełnosprawnościami wejście w przestrzeń publiczną. To są drobne rzeczy, których urzędnik może nie zauważyć. Temu właśnie służą spacery badawcze.
Spacer poprowadzą pracownicy referatu rewitalizacji, którzy nastawiają się na swobodną rozmowę z mieszkańcami, tak aby wymiana uwag na temat rewitalizacji miała charakter konstruktywny.
– Często to nie jest tak, że to zły urzędnik nie chce, bo i są bardzo różne, nierzadko sprzeczne oczekiwania mieszkańców – mówi Paweł Krzemień. – Czego innego oczekuje mieszkaniec mieszkający na parterze, czego innego mieszkaniec na wyższych piętrach, czego innego jeszcze mieszkaniec posiadający samochód czy ten, który nie ma prawa jazdy. Takie spacery badawcze, takie dyskusje są po to, aby w kulturalnej atmosferze móc dojść do jakiegoś porozumienia i zadowolić obie strony
Spacer badawczy rozpocznie się pod ratuszem, potem alejkami parku Jerzego Waldorffa poprzez zrewitalizowane otoczenie pomnika Karola Szymanowskiego mieszkańcy dojdą do bulwarów nad Słupią, gdzie trwają prace nad budową kładek mających połączyć ulicę Szarych Szeregów z terenem po stronie Baszty Czarownic i zabytkowych murów obronnych. Kolejnym przystankiem będzie park Powstańców Warszawskich. Następnie ulicami Partyzantów z obszaru podgrodzia, Kilińskiego i alejami Sienkiewicza, w których także prowadzone były prace modernizacyjne, spacerowicze dojdą do zielonego skweru przy ulicy Krasińskiego.
– Dużo się zmieniło – mówi kierownik referatu rewitalizacji. – Myślę, że mieszkańcy zauważają, że po latach dosyć skromnych w tym, co działo się w zakresie rewitalizacji, zmiany faktycznie zachodzą. Oczywiście chciałoby się więcej, chciałoby się szybciej, czasem chciałoby się lepiej, natomiast pewna masa krytyczna w mojej opinii została już osiągnięta. Takie pozytywne przykłady pokazują, że i mieszkańców zmiany te mobilizują. Wiemy na przykład, że naprzeciwko wozowni wspólnota się zmobilizowała, żeby przeprowadzić remont. Czy ona by się zmobilizowała, gdyby w pobliżu nie powstawał ładny, funkcjonalny obiekt? Pewnie, nie. Takich przykładów mamy naprawdę sporo. Zwłaszcza wspólnoty mówią, że tyle się zmieniło, że wstyd byłoby mieć zaniedbaną nieruchomość. To pokazuje, że nasze działania się sprawdzają, że faktycznie pewien rodzaj masy krytycznej został osiągnięty i ten proces zaczyna żyć własnym życiem.
Rewitalizacja to nie tylko proces odnowy tkanki budowlanej, ale także przywracania miastu obszarów zdegradowanych społecznie.
– To wręcz jest ten cel nadrzędny, pewnie najtrudniejszy – mówi Paweł Krzemień. – Faktycznie budowanie aktywności, budowanie odpowiedzialności za to, co nasze, wspólne, to cel nadrzędny plus oczywiście pomoc wszystkim tym, którym z różnych powodów powinęła się noga, ale tutaj to, co dzieje się w kamienicy Freundlicha, ma służyć właśnie wsparciu osób, które często nie ze swojej winy znalazły się w trudniejszej sytuacji, np. z przyczyn zdrowotnych. Tak więc rewitalizacja to zarówno pomoc takim mieszkańcom, budowanie odpowiedzialności, aktywności, jak i poprawianie codziennego standardu życia, nawet jeśli jest to tylko przysłowiowy obniżony krawężnik, aby ktoś mógł wyjść do ludzi, wyjść do przestrzeni publicznej.
Z lokalizacjami zadań w ramach rewitalizacji słupszczanie mogą zapoznać się poprzez stronę miasta lub fanpage Rewitalizacja Słupsk. Dodatkowo w sobotę, 24 października, o godzinie 10 zaplanowano dodatkowy spacer badawczy z udziałem mieszkańców. (jwb)