Tegoroczny okres jesienno-zimowy będzie trudny dla osób bezdomnych. Z uwagi na pandemię pobyt w schronisku będzie musiała poprzedzić izolacja. Zamknięto dotychczasową ogrzewalnię i uruchomiono nową przy ul. Gdyńskiej. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozpoczęli specjalnie działania, które mają na celu udzielenie jak najszybszej pomocy osobom bezdomnym.
Co roku w okresie jesienno-zimowym pracownicy socjalni wspierani przez odpowiednie służby monitorują pustostany i miejsca przebywania osób bezdomnych w celu sprawdzenia ich stanu zdrowia, zdiagnozowania potrzeb i skierowania do ogrzewalni czy schronisk. Zdaniem pracowników MOPR tegoroczna zima będzie szczególnie trudna ze względu na pandemię koronawirusa.
– Dziś trudniej niż ubiegłymi laty dostać się do placówki zapewniającej schronienie, bo wymagana jest izolacja. I nowością w tym roku jest właśnie takie miejsce przysłowiowej kwarantanny – bo to nie kwarantanna w pełnym rozumieniu tego słowa, raczej miejsce izolacji – które powstało w słupskim Ośrodku Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, potocznie nazywany izbą wytrzeźwień. Tam wydzielona została przestrzeń, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne przed przyjęciem do placówki, a po 10-dniowym w niej pobycie przeprowadzany jest test na obecność koronawirusa i w przypadku wyniku negatywnego taka osoba może już trafić do schroniska czy do noclegowni – mówi Marcin Treder, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku.
W tym roku zamknięto także ogrzewalnię przy ulicy Przemysłowej. W zamian osoby bezdomne będą mogły spędzić noc przy ulicy Gdyńskiej w pomieszczeniu wydzielonym w budynku izby wytrzeźwień.
– Tam doraźnie mogą pojawić się na noc osoby bezdomne. Ogrzewalnia jest czynna od godziny 18 do 8 rano i mogą tam pojawić się nawet osoby będące pod niewielkim wpływem alkoholu. Jest to miejsce, gdzie ludzie ci będą mogli bezpiecznie przetrwać noc – mówi dyrektor MOPR.
Z kolei utrudnienia w dostępie do miejsc w schronisku wynikają z konieczności spełnienia wymogów sanitarnych.
– Prowadzący schronisko obawiają się, i słusznie, ewentualnego zakażenia i objęcia kwarantanną całego budynku, stąd dodatkowe obostrzenia. Natomiast każdy bezdomny, który zechce skorzystać z tego miejsca i podda się 10-dniowej izolacji poprzedzającej skierowanie do właściwej placówki, takie miejsce otrzyma – zapewnia Marcin Treder.
Jednocześnie pracownicy MOPR przypominają, żeby nie pozostawiać osób bezdomnych bez pomocy.
– Najpierw trzeba się zorientować, czy taki człowiek nie wymaga wsparcia służb medycznych, krótko mówiąc, zorientować się, w jakim jest stanie zdrowia – mówi dyrektor MOPR. – Jeśli jest kontakt, jeśli jest to osoba świadoma, nie ma widocznych ran, obrażeń, możemy ją zachęcić do udania się w miejsce przeznaczone dla osób bezdomnych. Nie namawiam przy tym do przekazywania datków pieniężnych, natomiast jeśli już chcemy doraźnie pomóc, lepiej kupić żywność.
Podobnie jak w latach ubiegłych osoby bezdomne będą mogły skorzystać z ciepłych posiłków, wydawanych przez jadłodajnię MOPR-u, mieszczącą się przy ulicy Jaracza. Ciepłe zupy w okresie zimowym oferuje także bar Poranek w ramach akcji „Zawieś zupę”. (opr. jwb)