W Polsce rocznie marnuje się ok. 235 kg żywności w przeliczeniu na osobę. Taka ilość pozwoliłaby przygotować ok. 18 mln posiłków. Chcąc uzmysłowić słupszczanom jak ważne jest świadome robienie zakupów i nie marnowanie żywności, władze Słupska przygotowują specjalną kampanię.
Władze miasta chcą, aby w nowym roku słupszczanie zmienili swoje nawyki zakupowe. Taka zbiorowa odpowiedzialność ma przyczynić się do zmniejszenia ilości marnowanej żywności. W tym celu przygotowywana jest specjalna kampania społeczna.
– Akcja ma na celu nie tylko niemarnowanie żywności, ale także działania proekologiczne – informuje Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – Często nie zdajemy sobie sprawy, że produkcja żywności to wielki wysiłek dla naszej matki Ziemi, a marnowanie żywności, nad którym się specjalnie nie zastanawiamy, tę Ziemię po prostu niszczy. To jest związek przyczynowo – skutkowy. Wreszcie bardzo duża ilość żywności produkowanej, później kupowanej i marnowanej to są niestety coraz większe ilości śmieci. Mamy wielki dyskomfort, że jest brudno wokół wiat śmietnikowych, ale nie zastanawiamy się, kto te śmieci produkuje. A to my je produkujemy.
W najbliższym czasie magistrat ma przedstawić szczegóły dotyczące proponowanej kampanii. Póki co wiadomo, że miasto rozważa przystąpienie do realizowanego przez jeden z dyskontów programu przekazywania niesprzedanych artykułów spożywczych osobom potrzebującym,
– Wstępujemy w taki partnerski projekt z Biedronką, która wyszła z propozycją, aby nasze organizacje pozarządowe działające często charytatywnie na rzecz wsparcia ludzi biedniejszych, żeby żywność, która traci za kilka dni termin ważności była przez nie zagospodarowywana – informuje prezydent Słupska. – Spotykam się z przedstawicielem Biedronki po to, żebyśmy nasze organizacje włączyli w akcję przyjmowania i przekazywania żywności, która może trafić do faktycznie potrzebujących.
Aktualnie w Słupsku działa jadłodzielnia, czyli miejsce, w którym każdy może podzielić się żywnością z drugim człowiekiem. Trzeba przyznać, że w okresie świątecznym słupszczanie chętnie zapełniali półki wspólnej lodówki.
– Kolejny raz korzystam z okazji i zwracam się do wszystkich ratowników żywności, żebyście państwo dzielili się, a nie marnowali – apeluje Monika Zenik-Krupień, kierownik CIS w Słupsku. – Chciałabym też podziękować ratownikom żywności, bo w święta nasza jadłodzielnia dosłownie pękała w szwach. Dzięki materiałowi naszej lokalnej stacji zgromadziliśmy pełną lodówkę, pełne półki. Co jest najpiękniejsze, to paru dniach nasze półki były zupełnie puste. Mnóstwo kilogramów jedzenia nie zmarnowało się. Pamiętajcie, że dzieląc się jedzeniem czynicie dobro, a pomaganie jest fajne. Więc pamiętajcie, jadłodzielnia na Jaracza 9. Częstujcie się, dzielcie się, bo potrzebujących jest dużo.
Władze miasta planują także utworzyć kolejne jadłodzielnie. Jedna z nich miałaby znajdować się w centrum Słupska. Niemniej jednak stworzenie nowych punktów jest uzależnione od zawarcia porozumienia ze wspomnianym dyskontem. (opr. rkh)