K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Medalowy plon AML-u

0

Podczas rozgrywanych w Toruniu Halowych Mistrzostw Polski Juniorów w Lekkoatletyce U-18 i U-20 słupscy sportowcy Akademii Małego Lekkoatlety zdobyli cztery medale – trzy złote i jeden brązowy.

Znakomicie podczas Lekkoatletycznych Mistrzostw Polski Juniorów w kategoriach U-18 i U-20 w Toruniu spisali się słupscy zawodnicy AML-u. Złoty medal w biegu na 200 m zdobył Marek Zakrzewski, a jego czas to 22,20 s. Ze złotem w skoku wzwyż wrócili Hanna Grabowska, która pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 174 cm i Kewin Małek, który skoczył 201 cm, poprawiając swój rekord życiowy o 6 cm. Z brązem i nowym rekordem życiowym 206 cm w skoku wzwyż w kategorii U-20 wrócił Jakub Nielub. Wszyscy skoczkowie to podopieczni trenerki Bernadety Kopeć.

Nie ukrywam, ze jestem bardzo zaskoczona wynikami, które osiągnęli, a że te wyniki dały takie żniwo medalowe, to tym bardziej serce się raduje – mówi Bernadeta Kopeć, trener i prezes AML Słupsk. – Dwa złote medale w skoku wzwyż – Hania Grabowska i Kewin Małek to zeszłoroczni medaliści mistrzostw Polski na naszym stadionie słupskim. Nie ukrywam, że Hania jako liderka – 178 cm – pojechała po swoje, jak powiedział mi trener kadry narodowej. Natomiast Kewin pierwszy raz w życiu skoczył 2,01 m – 6 cm poprawił swój rekord życiowy i nie ukrywam, że chyba zagotował rywali na rozbiegu.

Kewin Małek miał wśród skoczków największe powody do dumy ze zdobycia złotego medalu i pokonania 200 cm.

Było trudno, trzech skoków nie pamiętam całkowicie. 2,01 m pokonałem w pierwszej próbie. Podczas konkursu pozostał jeszcze jeden uczestnik, więc ustawiono nam poprzeczkę na 2,04. Nie liczyłem na medal, był w moich myślach poza moim zasięgiem, ale jechałem na zawody z drugim wynikiem, więc myślałem nad srebrem, ale to, co się potoczyło w czasie konkursu, to się potoczyło, złoty medal jest mój – mówi mistrz Polski Kewin Małek. – Mam nadzieję, że za rok będzie taki sam. Dzisiaj trenerka otrzymała też wiadomość, że jestem powołany do kadry Polski od 26 lutego do 6 marca. Skok wzwyż trenuję od 6 lat.

Z kolei Hanna Grabowska, mistrzyni Polski, przyznaje, ze ;po cichu liczyła na zdobycie najwyższego trofeum.

Byłam liderką w tabelach, więc nadzieje na złoto były. Skoki rozpoczęłam od 162 cm – jak na mnie to wysoko, bo zazwyczaj zaczynałam od 165, ale trenerka powiedziała, że musimy iść wyżej, żeby wysoko latać. Rekord 175 cm zdobyłam w drugiej próbie. Potem skakałam jeszcze 180 i choć blisko nie było, to mam nadzieję, że kiedyś się uda – mówi Hanna Grabowska. – Na koncie mam około 70 medali.

Wygląda na to, że rzut oszczepem był i jest nadal słupską specjalnością lekkiej atletyki, ale teraz staje się nią też skok wzwyż.

Kuba Nielub w kategorii U-20 pojechał z piątym wynikiem w rankingu ogólnopolskim i skoczył swój rekord życiowy, co mnie bardzo cieszy – 206 cm. Kuba to późno odkryty talent, bo przyszedł praktycznie półtora roku temu i pierwsze jego mistrzostwa to ubiegłoroczne mistrzostwa halowe, gdzie był na piątym miejscu, a medal przegrał strąceniami, skoczył 188 cm. Na stadionie był czwarty, przegrał medal 2 cm, a teraz na hali skoczył 18 cm wyżej niż w roku ubiegłym i dało mu to upragniony brązowy medal na mistrzostwach Polski – mówi Bernadeta Kopeć.

Trenerka zawodników nie kryje, że szkolenie prowadzone jest pod kątem uczestnictwa w mistrzostwach Europy do lat 18 i już od 1 stycznia Hanna Grabowska powołana jest do kadry narodowej juniorek, a Kewin Małek od dzisiaj zostaje przesunięty z zaplecza kadry narodowej do kadry narodowej juniorów i także będzie przygotowywany pod start w tych zawodach.

Zdobycie medalu to zawsze duże osiągnięcie i po to się ćwiczy. Może i można było sięgnąć po drugie miejsce, ale brąz to dobry prognostyk na przyszłość. Trenowanie skoków w moim wypadku wyszło przypadkiem, z zawodów szkolnych, a potem wyłapała mnie trenerka, ze jestem taki skoczny chłopak i przyszedłem tutaj. To w ogóle pierwszy medal na mistrzostwach Polski. Wcześniej takim poważniejszym medalem był medal LZS-ów. Teraz trzeba dążyć do srebra, do złota, do minimum mistrzostw Europy, wszystko po kolei – mówi Jakub Nielub, brązowy medalista MP.

Szkoleniem sprinterów w klubie AML zajmuje się Tomasz Czubak, wielokrotny mistrz Polski na 400 m oraz złoty medalista mistrzostw świata w sztafecie 4×400 w Sewilli w 1999 roku.

Jestem bardzo zadowolony – mówi trener sprinterów AML Tomasz Czubak. – Jeżeli jedzie się na imprezę mistrzowską i wraca się z medalem, to co tu dużo mówić, fajnie. Marek Zakrzewski, jadąc na mistrzostwa Polski, miał pierwszy wynik na listach, obronił się i zdobył złoto w sprincie na 200 metrów. Wykonał swoje zadanie w stu procentach. Ale także sztafeta juniorów młodszych mikst, gdzie był Oliwier Kołodziejski, Marek Gostomczyk, Daria Książek i Hania Skapowicz pobiegli bardzo dobrze jak na pierwszy rok biegania na 400 m, bo zajęli siódme miejsce, i z nadzieją będę z nimi wchodził w sezon letni. Moi następcy powoli rosną. Nie zbudujemy bardzo wysokiej formy w ciągu jednego roku, to są młodzi ludzie, którzy poznają dopiero lekkoatletykę. Na trening profesjonalny jeszcze mają czas, choć trochę już go dotykają.

W toruńskich mistrzostwach Antoni Borecki w biegu na 1000 m poprawił swój rekord życiowy, który teraz wynosi 2.53,80 min. Z kolei Katarzyna Nowakowska, w biegu na 1.500 m, poprawiła swój najlepszy wynik o ponad 9 s. W klasyfikacji medalowej Akademia Małego Lekkoatlety Słupsk uplasowała się na drugim miejscu w Polsce. Gratulujemy. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.