Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że stan przygotowania oferty edukacyjnej dla absolwentów tzw. podwójnego rocznika może budzić niepokój. Badający oceniają, że kumulacja uczniów w klasach pierwszych szkół średnich została źle skalkulowana.
Lektura opublikowanego w tym tygodniu raportu Najwyższej Izby Kontroli może budzić zaniepokojenie stanem przygotowania szkół średnich do przyjęcia uczniów z tzw. podwójnego rocznika. W województwie pomorskim dane z początku roku wskazywały na brak miejsc dla około 4,3 tysiąca absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych. Na ile podane statystyki przekładają się na sytuację w Słupsku, zapytaliśmy w wydziale edukacji urzędu miasta.
– Mamy ponad 3,5 tysiąca absolwentów ze Słupska i powiatu słupskiego, samo miasto przygotowało 2,5 tysiąca miejsc plus tysiąc miejsc starostwo, do tego dochodzą miejsca w szkołach niepublicznych, więc jeżeli patrzymy tylko i wyłącznie na statystyki, wydawać by się mogło, że sytuację mamy opanowaną. Natomiast co życie pokaże, musimy jeszcze trochę poczekać – mówi Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji UM w Słupsku.
Każdy kandydat może wskazać trzy preferowane przez siebie szkoły i tyle oddziałów, iloma dana placówka dysponuje. Najlepiej przy tym dokonywać wyboru na podstawie rzeczywistych zainteresowań ucznia. Czy liczba miejsc w szkołach okaże się wystarczająca, tak naprawdę wiadomo będzie dopiero w lipcu, po ogłoszeniu wyników rekrutacji. Ale podwójny rocznik w prostym rachunku powinien oznaczać proporcjonalnie większą liczbę oddziałów.
– My już zaplanowaliśmy wspólnie z dyrektorami – bo bardzo istotne są możliwości lokalowe – żeby nie było podwójnej zmianowości, żeby pomimo tej sytuacji, jaka ma miejsce, zapewnić uczniom komfort nauki. Dlatego sytuacja będzie różna. Są szkoły, gdzie jest podwójna liczba klas pierwszych, ale są też niewielkie różnice. O tym będziemy decydowali wspólnie z dyrektorami podczas symulacji naboru, on jest z reguły dzień przed ogłoszeniem listy. Temat jest, krótko mówiąc, otwarty – informuje dyrektor wydziału edukacji.
Podwójny rocznik to także konieczność oddzielnych klas dla obu grup uczniów. Wiadomo, że absolwenci gimnazjów i szkół podstawowych nie mogą kształcić się razem. Warto też dodać, że kwalifikowani są oni do szkół średnich w osobnych postępowaniach, przy zastosowaniu innego sposobu przeliczania punktów z testów końcowych. NIK uważa, że w polskich szkołach nie ma spójnego i porównywalnego pomiędzy nimi systemu oceniania uczniów. W raporcie podnosi się także problem niedoboru warunków lokalowych i nowego wyposażenia dla zwiększonej liczby uczniów. Pojawia się więc pytanie, czy reforma oświaty daje możliwości finansowania dodatkowych potrzeb.
– I to jest duży problem. – mówi Anna Sadlak – Temat doposażenia jest bardzo istotny. Szkoły nie posiadają szafek dla uczniów, krzeseł, stolików, pomocy dydaktycznych. To będzie większa liczba oddziałów w danej szkole. Te koszty spoczywają na barkach samorządów. Na pewno będziemy wnioskowali o dodatkowe środki z ministerstwa, natomiast co do wyników, to trudno jest mi powiedzieć w tym momencie.
Wprowadzona 1 września 2017 roku reforma oświaty zakładała likwidację gimnazjów i wydłużenie nauki w szkołach podstawowych do ośmiu lat. W roku szkolnym 2019/2020 w klasach pierwszych szkół średnich spotkają się uczniowie z tzw. podwójnego rocznika. Liczba absolwentów szkół gimnazjalnych i podstawowych z miasta Słupska i powiatu słupskiego sięga 3,5 tysiąca. Żadna szkoła w Słupsku nie uczestniczyła w badaniu NIK. (jwb)