W lutym 1920 roku w okolicach Borowego Młyna, Upiłki i Wierzchociny rozpoczęła się ostatnia część walki o polskość tych ziem. Stanowcza postawa mieszkańców zdecydowała, że paliki graniczne zostały przesunięte o kilka kilometrów i zdecydowana większość Gochów znalazła się w granicach odradzającego się państwa polskiego.
Gochy są często utożsamiane z dawną XIII-wieczną parafią Borzyszkowy, która rozciągała się od dzisiejszej Lipnicy do Brzeźna Szlacheckiego i Borowego Młyna. Ta część Kaszub najwcześniej, bo już w 1772 roku została oderwana od Polski i zagarnięta przez Prusy. Po I wojnie światowej mieszkańcy tych ziem liczyli na to, że będą znów Polakami. Kiedy w styczniu 1920 roku rozpoczęto etapowe przejmowanie Pomorza od Niemców okazało się, że znaczna część Gochów ma pozostać niemiecka. Przeciwko temu jako pierwsi zbuntowali się mieszkańcy Borowego Młyna. Na ich czele stanął ksiądz Bernard Gończ, który wezwał swych parafian do zbiorowego uczestnictwa w spotkaniu pełnomocników stron wytyczających granice. Miało się ono odbyć 16 lutego przy jeziorze Gwiazda. Na miejscu pojawili się niemieccy i polscy żołnierze, których borowiacy usiłowali przekonać do przesunięcia granicy. Na próżno, ponieważ oba wojska stały na stanowisku wykonania danego im rozkazu. Niemcy zaczęli wbijać paliki graniczne, ale zdesperowani Kaszubi rzucili się do ich wyrywania. Przewaga liczebna miejscowej ludności powstrzymała wojsko od użycia broni, a ponieważ do miejsca tego zdarzenia dotarła wieść o przystąpieniu do buntu również Konarzyn, żołnierze Grenschutzu odstąpili od wytyczania granicy. Ostatecznie w maju 1920 roku, dzięki decyzjom politycznym, stało się to, czego żądali mieszkańcy Gochów. Ich ziemie w ogromnej większości wróciły do Polski.
Pamięć tych wydarzeń, które Zbigniew Talewski, założyciel i prezes Fundacji Naji Goche ochrzcił nazwą wojna palikowa jest pielęgnowana do dzisiaj jako symbol przywiązania do Polski i polskości. Przy jeziorze Gwiazda zbudowana została przez fundację jedna ze strażnic, która upamiętnia nie tylko to wydarzenie i jego bohaterów, ale i mieszkańców Gochów, którzy w 1920 roku odpowiedzieli na apel Piłsudskiego i wzięli udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Wojna palikowa jest także elementem kształtowania lokalnego patriotyzmu. Szkole w Borowym Młynie patronuje ks. Bernard Gończ.
Stulecie tego historycznego wydarzenia obchodzone było dzisiaj w kościele parafialnym w Borowym Młynie. (rkh)