W Urzędzie Miejskim w Słupsku odbył się pokaz działań służb antyterrorystycznych w przypadku alarmu. Scenariusz przewidywał wtargnięcie na teren ratusza uzbrojonych napastników i pojmanie zakładników.
Słupszczanie przechodzący dziś obok ratusza mogli poczuć się zdezorientowani. widząc umundurowanych antyterrorystów z bronią w ręku, wyprowadzających urzędników z budynku. Na szczęście były to tylko ćwiczenia symulujące atak terrorystyczny, a w rzeczywistości nie było żadnego zagrożenia. Scenariusz akcji przewidywał atak napastników na ratusz, negocjacje i siłowe odbicie zakładników. Założeniem szkolenia było przygotowanie pracowników instytucji publicznych na niespodziewane zagrożenie.
– Dzisiejsze szkolenie jest bardzo specjalistycznym szkoleniem, rzadko spotykanym – mówi wiceprezydent miasta Marek Goliński. – Z dzisiejszego szkolenia będzie nagrany film, będący filmem szkoleniowym dla urzędników i różnego rodzaju instytucji w całym kraju. Chcielibyśmy być wzorcowo przygotowani do nagłych zdarzeń, o których nigdy nie wiemy, których nie jesteśmy nigdy w stanie zaplanować, o których często nawet nam się nie śniło. Cały dzień od rana urzędnicy Urzędu Miejskiego w Słupsku szkoleni byli z zasad bezpieczeństwa, ewentualnych zagrożeń i zarządzania kryzysowego, bezpieczeństwa dokumentacji i stanowiska pracy. Uświadamiani byli co do ewentualnych, możliwych zdarzeń, których – jak już powiedziałem – nigdy nie jesteśmy w stanie zaplanować i przewidzieć, które zawsze zdarzają się wtedy, kiedy ich się nie spodziewamy.
Szkolenie zostało zaplanowane przez najlepszych specjalistów w kraju, byłych antyterrorystów. Teraz, działając w fundacjach Formoza i S.P.A.P., dzielą się z innymi swoją wiedzą, jak zachować się w sytuacjach kryzysowych.
– Stwierdziliśmy, że skoro czegoś takiego nie było na tym terenie i władze ratusza się zgodziły, będziemy mogli wejść na wyższy poziom omawiania bezpieczeństwa, bo wcześniej robiliśmy takie rzeczy, ale skromnie – wykładem ewentualnie małym pokazem. Tutaj zrobiliśmy coś kompleksowo, przy zaangażowaniu dużej liczby byłych funkcjonariuszy. To są pasjonaci, mogliby siedzieć na emeryturze i robić inne rzeczy, ale chcą dzielić się tą cenną wiedzą, którą nabyli podczas służby – mówi Tomasz Łuczak, prezes fundacji S.P.A.P.
Jak wyjaśniają specjaliści, lepiej dmuchać na zimne i wyrabiać odpowiednie nawyki zawczasu, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. W działaniach udział wzięli także funkcjonariusze policji oraz służb medycznych. Na koniec akcji zebrani widzowie mogli na pamiątkę stanąć razem do zdjęć z zamaskowanymi antyterrorystami, co dla wielu było nie lada atrakcją. (opr. jwb)
