K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Dwutakt przez internet

0

Edukacja szkolna odbywa się w relacji uczeń – nauczyciel poprzez nawiązywanie bezpośredniego kontaktu. Ten w dobie kształcenia na odległość pozostaje utrudniony. Znaczenie mają łącza i sprzęt, ale i specyfika przedmiotów – trudno nauczyć dwutaktu przez internet.

Nauczanie zdalne wymusiło na nauczycielach i uczniach nowe metody współdziałania. Inspirującą i wpływającą na chęć nauki żywą energię klasy zastąpił internetowy kontakt. Jak wynika z przeprowadzonej w kwietniu wśród rodziców ankiety badawczej Librusa, lekcje online realizowane są jednak w mocno ograniczonym wymiarze. W Słupsku bardzo dobrą statystykę w tym zakresie przedstawia II Liceum Ogólnokształcące, gdzie uczniowie od pierwszych dni zdalnego nauczania pracują według stałego planu, w formule 30-minutowych lekcji.

Mamy tę uprzywilejowaną sytuację – mówi Mariusz Domański, dyrektor II LO w Słupsku – mianowicie jesteśmy jedną z ośmiu w Polsce szkół pokazowych Microsoftu. Na co dzień pracujemy z pakietem Office 365 dla edukacji. Od 16 marca, czyli jeszcze przed tym twardym rozporządzeniem ministra – tak je nazywamy w środowisku oświatowym – rozpoczęliśmy lekcje online i nie mamy najmniejszych problemów, jeśli chodzi o ich prowadzenie. Uczniowie, którzy mieli niedomagania sprzętowe, zostali w pierwszym tygodniu doposażeni przez szkołę w laptop, tablet tudzież słuchawki. U nas wygląda to zadowalająco. Chciałbym również dodać, że nie tylko w kwestiach dydaktyki, ale także administrowania wszystko odbywa się w formie online. Jesteśmy po trzech radach pedagogicznych z nauczycielami, łączymy się również za pomocą Teamsów, czyli jednej z aplikacji, która jest w pakiecie Office 365 dla edukacji.

Pierwsze tygodnie po zamknięciu szkół w wypadku wielu placówek wiązały się z przystosowaniem do nowych narzędzi pracy. Dyrektorzy zgłaszali przy tym braki w dostępie uczniów do internetu, ograniczone możliwości sprzętowe czy niewystarczające łącza. W Słupsku nadal brakuje około 500 sztuk laptopów, aby w 100 procentach zaspokoić potrzeby uczniów. SP 6 użyczyła swoim wychowankom 35 sztuk tego sprzętu. Aktualnie szkoła prowadzi nauczanie zdalne na platformie Office 365 w aplikacji Teams, realizując w klasach I-VIII maksymalnie trzy lekcje dziennie w trybie online.

W klasach I-III jednostka lekcyjna trwa maksymalnie 20-25 minut, a w klasach IV-VIII maksymalnie 40 minut i są to dziennie trzy godziny lekcyjne – informuje Grzegorz Borecki, dyrektor SP 6 w Słupsku. – U maluszków jest to w sumie tak naprawdę 60 minut spędzone przy laptopie czy innym urządzeniu typu tablet. Wszystko po to, aby zachować ten aspekt zdrowotny. Realizowane są wszystkie przedmioty zgodnie z ramowym planem nauczania, łącznie z religią. Natomiast jeśli chodzi o lekcje online, to tak jak powiedziałem, ograniczone są czasowo. W klasie ósmej są takie dni, gdzie tych lekcji jest nawet siedem, więc teraz nie ma siedmiu, tylko są trzy, natomiast reszta materiału realizowana jest poprzez zlecanie materiału dzieciom do samodzielnego wykonania. Czyli lekcje służą temu, żeby dokładnie wytłumaczyć zagadnienie, opowiedzieć, wyjaśnić to, co uczeń ma potem w domu samodzielnie czy ze wsparciem rodzica wykonać. Niemożliwością absolutnie byłoby to, aby dziecko siedziało taką ilość godzin lekcyjnych, jaką miało w szkole, bo jest to fizycznie niemożliwe ze względu na kręgosłup, oczy lub choćby samo siedzenie w jednym miejscu.

Specyfika przedmiotów ma wpływ na formułę lekcji. Wydaje się też, że nie każdy przedmiot nadaje się do nauki przez internet. Jak wygląda wf online?

Czekałem na to pytanie, jestem wuefistą i cieszę się niezmiernie, że ono padło, ponieważ ja również takie lekcje prowadzę – mówi dyrektor SP 6. – WF wygląda jak każda inna lekcja. Łączę się bezpośrednio z daną grupą uczniów, mam akurat klasy szóste i ósme, i widzę ich na ekranie – tylu, ilu mogę widzieć w okienkach. Rozmawiamy na dany temat, przedstawiam go, okraszam najczęściej jakimiś linkami – mam 2-3 linki, które im udostępniam – oglądamy wspólnie, omawiamy je, oni zadają pytania, ja w trakcie lekcji także zadaję pytania i proszę, aby na czacie odpowiedzieli, przy czym jednocześnie mogę wtedy ich ocenić, ponieważ weryfikuję wiedzę, sprawdzam, czy uważali na zajęciach. Pokazuję im na danych linkach, co mamy wykonać, jak mamy wykonać, a linki bardzo precyzyjnie określają dany temat lekcji. Też tak bywało, że musieli np. nagrać swoją formę aktywności, jaką wykonywali w domu podczas tejże pandemii. Nagrywali różne filmiki, które mi przesyłali na pocztę outlookową Office`a 365.

Aż 46 procent ankietowanych rodziców twierdzi, że lekcje online nie są realizowane w ogóle, a 31 procent ocenia, że taką formę kształcenia wybiera niewielu nauczycieli. Jeśli jednak uczniowie mieszkają w małych miejscowościach, dużo trudniej o stabilny dostęp do sieci. Na przykład w Zespole Szkół Akademickich aż 70 procent młodzieży stanowią osoby spoza Słupska, przy czym jedynie połowa wszystkich uczniów ma stałe łącze i możliwość nieskrępowanego korzystania z komputera, a 15 procent dostęp do internetu posiada wyłącznie w komórkach. Taka sytuacja wymusza na nauczycielach konieczność dostosowania metod nauczania do możliwości komunikacji poszczególnych osób.

Jeżeli chodzi o przedmioty humanistyczne, to nasi nauczyciele korzystają z e-podręcznika, korzystają także ze Skype`a, czyli możliwości bezpośredniego kontaktu. To są nauczyciele języków obcych, nauczyciel historii, który oprócz Skype`a dołączył jeszcze Facebooka, co spowodowało, że część prac, odpowiedzi mogło się tam pojawiać w formie konkursów – mówi wicedyrektor ZSA Bożena Mrozek. – Jeżeli chodzi o takie przedmioty jak biologia czy chemia, wymagają one pewnych pokazów, eksperymentów, rozmów, i w tym wypadku w bazie internetowej mamy sporo filmów, które na bieżąco na lekcjach wykorzystywaliśmy, bo nie każde doświadczenie można w naszych warunkach wykonać. Możemy więc odsyłać do linków, filmów bądź opracowanych wręcz lekcji. Najtrudniej mają nauczyciele naszych klas mundurowych, którzy uczą przedmiotów wojskowych, pożarniczych, straży granicznej. Tutaj pozostają tylko przekazywane informacje, ewentualnie prezentacje, które przygotowują.

Uczniom najbardziej brakuje bezpośrednich, personalnych kontaktów z rówieśnikami i nauczycielami – taki stan zgłasza ponad 50 procent rodziców uczestniczących w badaniu Librusa. Z raportu wynika, że w naukę zaangażowani muszą być także sami opiekunowie dzieci, zwłaszcza z młodszych klas. Aż 60 procent dorosłych określa konieczność codziennego wsparcia na poziomie od 3 do 5 i więcej godzin. Dane pochodzą od 21 tysięcy rodziców z ponad 6,5 tysiąca szkół w Polsce. (jwb, grafika: portal.librus.pl)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.