Przedstawiciele słupskiej oświaty podkreślają, że słabsze niż zwykle wyniki matur są winą panującej pandemii. Nie było problemów z językiem polskim i językami obcymi, natomiast gorzej było z matematyką.
Epidemia mocno skomplikowała w tym roku życie uczniom. Najpierw zamknięto szkoły, a potem pojawiły się wątpliwości odnośnie organizacji egzaminów i tego czy w ogóle się odbędą. Znane są już wyniki matur i wiadomo, że koronawirus na pewno się na nich odbił. W Słupsku wypadły gorzej niż te z poprzedniego roku. Jednak i tak wypadliśmy lepiej od wyników krajowych i wojewódzkich.
– Jeśli chodzi o licea ogólnokształcące, zdawalność egzaminu maturalnego jest na poziomie 89,6%, natomiast w kraju ten wynik kształtuje się na poziomie 79,4%, a w województwie 81,1%. Jak widać licea ogólnokształcące stanęły na wysokości zadania – stwierdziła Anna Sadlak, dyrektorka Wydziału Edukacji UM w Słupsku.
Podobnie rzecz miała się technikach, gdzie zdawalność egzaminów maturalnych wyniosła 66% i była wyższa od wojewódzkiej 58% oraz krajowej 62%. W Słupsku wśród liceów najlepiej wypadło II LO, natomiast jeśli chodzi o technika największa zdawalność była w Ekonomiku. Słupskim maturzystom całkiem nieźle poszły języki obce i egzamin z języka polskiego, a najgorzej wypadła matematyka.
– Na pewno na wynik miała wpływ pandemia – uważa Anna Sadlak. – Wiemy doskonale, że miesiące przedmaturalne są miesiącami bardzo intensywnymi. Są spotkania nauczycieli z uczniami, nauczyciele angażują i mobilizują uczniów do powtórzenia materiału. Są takie możliwości. Jestem przekonana, że właśnie pandemia spowodowała takie wyniki.
W Słupsku do egzaminu maturalnego przystąpiło ponad 1300 osób. Ci którym powinęła się noga z jednego przedmiotu, szanse na poprawę będą mieli już we wrześniu. (opr. rkh)