Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 w Słupsku rozpoczęli swoją przygodę z nawigacją. Podczas specjalnie zorganizowanych zajęć dzieci dowiedzą się nie tylko jak określać kierunek ruchu statków, ale również zdobędą wiedzę z zakresu szeroko rozumianej edukacji morskiej. Podobne zajęcia będą prowadzone także w innych szkołach miasta i regionu.
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 od kilku lat mogą zdobywać nowe umiejętności w ramach kółka nawigacyjnego. Zajęcia cieszą się sporym zainteresowaniem. Aktualnie młodzież przygotowuje się do kolejnej edycji Pomorskiego Konkursu o Tytuł Mistrza Nawigacji. Niedawno uczestnicy napisali test wiedzy teoretycznej i jeśli zakwalifikują się do kolejnego etapu, czeka ich sprawdzian praktyczny. W tym roku w zajęciach uczestniczy 10 osób.
– Na początku było więcej, ale pandemia – mówi Anna Wolikowska, nauczyciel geografii w SP5 w Słupsku. – Na początku zajęcia odbywały się w szkole, a później w okresie pandemii były już online. Część osób nam się wykruszyła. Mówili, ze nie mogą w tych godzinach, w których ja mogę, bo mają inne zajęcia online. Zostały takie dzielne, takie, które naprawdę chcą.
Uczestnicy konkursu muszą wykazać się dobrą znajomością geografii i matematyki.
– Z geografii to są takie rzeczy jak współrzędne geograficzne, kierunki geograficzne i tego typu rzeczy, a matematyka to bardzo szybkie liczenie i to w pamięci. Z tym różnie bywa, ale tutaj są właściwie najlepsi matematycy i geografowie – powiedziała Anna Wolikowska.
W zajęciach uczestniczą siódmo- i ósmoklasiści. Część z nich bierze udział w konkursie po raz drugi.
– Staram się poprawić swoje błędy z zeszłego roku, czyli więcej precyzji i dokładniejszego zaznaczania – wyjaśnia Kornelia, uczennica SP5 w Słupsku. – Oczywiście teorię już zdaliśmy i teraz będzie praktyka. Następnie, jeżeli będzie etap ostatni, który w zeszłym roku był odwołany, to będzie pływanie na statku i wykreślanie tego w praktyce. Postaram się jak najdokładniej wszystko robić, żeby potem było dobrze.
W przygotowaniach do konkursu młodzieży pomaga Dariusz Kloskowski, prezes Fundacji „Sub ventum”. Swoją wiedzą dzieli się także z uczniami innych szkół z miasta i regionu, bo jak mówi warto znać podstawy, żeby później dalej szkolić się w konkretnym kierunku.
– Większość rzeczy, które teraz wykonuje się na jednostkach pływających, to mamy już systemy elektroniczne i mapy nawigacyjne, tu góruje głównie ECDIS, ale nie zapominajmy że muszą być podstawy nawigacji klasycznej – mówi Dariusz Kloskowski, prezes Fundacji „Sub ventum”. – Tego nauczam i staram się to wpoić. Bez tej klasycznej nawigacji nie możemy przejść do nawigacji elektronicznej, bo nie będziemy mieli podstawy. Spotykam się też z uczniami szkoły podstawowej chociażby w Kobylnicy czy SP 9, natomiast bardzo fajnie wyglądały zajęcia zdalne, bo tak naprawdę logowały się różne szkoły. Nawet z Tczewa czy Malborka, a to dla nas odległe szkoły. To też wskazuje na to, że Słupsk stał się taką, można powiedzieć, kolebką jeżeli chodzi o tytuł mistrza nawigacji.
Co ciekawe na podium konkursu często stają dziewczyny. Niektóre z nich wiążą swoją przyszłość z pracą na morzu. Już wkrótce oferta szkół z miasta i regionu zostanie poszerzona o edukację morską i żeglarską. Miasto wraz z partnerami szykuje się do realizacji projektu unijnego poświęconego tej tematyce. O tym, czy uda się uzyskać dofinansowanie na ten cel dowiemy się na przełomie maja i czerwca. (opr. rkh)
