K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Uwaga na kryptowaluty

0

Słupscy policjanci zajmują się sprawą oszustw kryptowalutowych. W tym roku zgłosiło się już 25 osób pokrzywdzonych przez naciągaczy. Jedna z nich straciła 450 tysięcy złotych. Funkcjonariusze przestrzegają i apelują o ostrożność.

Funkcjonariusze z Wydziału Przestępczości Gospodarczej i Korupcji Komendy Miejskiej Policji w Słupsku zajmują się sprawami oszustw kryptowalutowych. Takie przestępstwo zgłosiło już 25 osób, które straciły od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Słupscy policjanci przestrzegają przed oszustami i przybliżają schemat ich działania.

Zaczyna się od wyświetlania reklam zachęcających do inwestowania pieniędzy na rynku kryptowalutowym. Jeżeli ktoś wykaże swoje zainteresowanie, to z taką osobą kontaktuje się tzw. opiekun finansowy, doradca, który – w cudzysłowie mówiąc – prowadzi zainteresowanego po rynku kryptowalutowym – mówi Monika Sadurska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. ‒ Ta osoba proponuje pobranie aplikacji. Od momentu instalacji i wyrażenia chęci gry, zaczyna się inwestowanie pieniędzy. W tej pierwszej fazie program pokazuje, jak z kwoty najczęściej 800 złotych generuje się kwota 2 tysięcy złotych. Mentor namawia na dalszą grę i argumentuje to możliwością zarobienia jeszcze większych pieniędzy. Kolejno program pokazuje, że ofiara zarabia większe kwoty, pokazuje też, że może zarobić jeszcze więcej. W tym momencie mentor oferuje swoją pomoc w wykonywaniu bardziej skomplikowanych operacji, które miałyby wygenerować większe zyski i mówi, że do tego potrzebuje zdalnego dostępu do komputera, potrzebuje wglądu, w związku z czym proponuje zainstalowanie programu umożliwiającego tę operację. Następnie przestępca prosi także o kod dostępu i zdalnie łączy się z komputerem. Gracz widzi każdy wykonywany przez swojego mentora ruch, dzięki jego pomocy widzi też rosnące kwoty na jego koncie kryptowalutowym, ale nie zdaje sobie sprawy, że zyski pokazywane przez aplikację są nieprawdziwe. Od doradcy pojawia się z kolei prośba o dane do bankowości. Ofiara je udostępnia, przez co umożliwia oszustowi dostęp do konta bankowego. Jak już oszust ma dostęp do tego komputera i danych z bankowości, włamuje się na jego konto – najczęściej nocą, kiedy ofiara śpi i nie śledzi jego ruchów – lub tak prowadzi rozmowę i wykonuje szybko operacje na koncie, prosząc o ich zatwierdzenie przez ofiarę, że ofiara nie orientuje się, że sprawca kradnie pieniądze z konta bankowego.

Na koniec okazuje się, że wszystkie pieniądze trafiają do przestępcy, który nagle urywa kontakt i pozostawia pokrzywdzonego z pustym kontem i długami. W ten sposób pokrzywdzony 60-latek stracił 450 tysięcy złotych. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.