W sali wernisażowej Białego Spichlerza przy ulicy Szarych Szeregów odbyło się uroczyste otwarcie wystawy zatytułowanej „Spotkaliśmy się w Słupsku. Opowieści osadników”. Wystawę zorganizowało Muzeum Pomorza Środkowego.
Celem filmu było nagranie i opracowanie wywiadów oraz upowszechnienie wiedzy na temat osób, które żyły w Słupsku po 1945 roku oraz ich potomków. Na ich podstawie przygotowany został film pt. „Spotkaliśmy się w Słupsku. Historie osadników”.
– Była prośba pani Doroty Ciecholewskiej o wzięcie udziału w tym projekcie i udzielenie wywiadu – mówi Ewa Kwiatkowska-Czarzasty, malarka, uczestniczka filmu. – To było w sierpniu zeszłego roku, a dzisiaj z ciekawością to obejrzałam, bo już nie bardzo pamiętałam. Oczywiście materiału jest bardzo dużo, a dzisiaj jest ten uroczysty finał. Do Słupska przyjechali moi dziadkowie, a potem moi rodzice. Ja się tutaj urodziłam, a więc jestem słupszczanką z krwi i kości.
Film przedstawił osobiste historie ludzi, którzy do Słupska przyjechali po drugiej wojnie światowej i tu pozostali. Uczestnicy nagrania opowiedzieli jakie były motywacje ich przyjazdu i konsekwencje tej decyzji, co pozostawili i co przywieźli ze sobą oraz co zastali w swoim nowym domu. Można było dowiedzieć się jak doświadczenie migracji wpłynęło na życie całych rodzin i czy jego ślady ciągle mają znaczenie dla młodych słupszczan. Dla wielu powrót wspomnieniami do tamtych dni był bardzo wzruszający.
– To wzruszenie zawsze jest – przyznaje Ewa Kwiatkowska-Czarzasty. – Nawet jak się ogląda pamiątki, dokumenty, stare zdjęcia, a dzisiaj to wzruszenie też było. Duże.
Film, poza kontekstem historycznym i osobistym oraz informacjami na temat warunków życia czy sytuacji politycznej, zawiera też osobiste przekazy na temat uczuć, emocji, poczucia przynależności, a w końcu na temat tożsamości i relacji z innymi osobami. Projekcji filmu w słupskim Białym Spichlerzu towarzyszyła wystawa zdjęć oraz osobistych pamiątek.
– To są zdjęcia rodzinne – zaznacza Ewa Kwiatkowska-Czarzasty. – To pamiątki moich dziadków, rodziców, no i moje i siostry. Chętnie się tym podzieliłyśmy i udostępniłyśmy te pamiątki, które znajdują się w gablocie.
Dzięki zarejestrowaniu osobistych wspomnień i historii życia w powojennych realiach, przetrwają one w muzealnych zbiorach, ocalając od zapomnienia to, co najważniejsze – pamięć o pierwszych słupszczanach.
– Uważam, że takie rzeczy trzeba koniecznie robić, tworzyć i pamiętać – mówi Ewa Kwiatkowska-Czarzasty. – To jest bardzo cenna, wspaniała inicjatywa i uważam, że uda nam się ocalić to od zapomnienia.
Film powstał w ramach projektu zatytułowanego Powojenne osadnictwo w Słupsku, zrealizowanego w ramach Unii Europejskiej z projektu Kreatywnej Europy. Wystawę oglądać można do 15 lutego 2022 r., w Białym Spichlerzu przy ulicy Szarych Szeregów w Słupsku. (opr. rkh)