Kuratorium oświaty przeprowadziło kontrolę w szkołach niepublicznych policealnych i dla dorosłych na terenie Słupska. W jej wyniku okazało się, że w niektórych z nich mogło dojść do wyłudzenia dotacji oświatowej. W efekcie Urząd Miejski w Słupsku skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Wyłudzenia dotacji na prowadzenie działalności oświatowej miały dopuścić się dwie niepubliczne „szkoły widmo”, których lekcje miały odbywać się w budynku zlokalizowanym przy ulicy Kołłątaja, natomiast ich biura miały się mieścić w kamienicy przy alei Sienkiewicza. Podmioty posiadały wszystkie niezbędne zezwolenia na prowadzenie działalności edukacyjnej. Po sprawdzeniu personaliów i adresów słuchaczy tych szkół przez urzędników Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Słupsku okazało się, że przy wielu z nich odnotowano fikcyjne adresy zamieszkania.
– Wyniki tej kuratoryjnej kontroli, które świadczyły o nie do końca rzetelnej działalności tej placówki oświatowej trafiły do naszego urzędu – informuje Monika Rapacewicz, rzecznika prasowy Urzędu Miejskiego w Słupsku. – Wydział edukacji podjął swoje próby sprawdzenia co do faktycznego występowania tych słuchaczy, którzy byli deklarowani w tej placówce jako uczniowie i słuchacze przychodzący tam, uczęszczający do tej szkoły. Wykorzystując posiadane przez urząd systemy możemy sprawdzić, czy osoba o danym nazwisku rzeczywiście przebywa, mieszka, jest zameldowana pod tym adresem, pod którym deklaruje. Okazało się, że bardzo dużo z tych osób, które mają jakieś imiona i nazwiska ma przypisane adresy, które są adresami na przykład instytucji publicznych w Słupsku, albo w ogóle nie ma takich adresów.
Urząd Miejski w Słupsku skierował już do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby, które prowadzą obie szkoły. Czynnościami wyjaśniającymi zajmuje się teraz prokuratura. (opr. rkh)