K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Sytuacja trudna w doświadczeniu nauczyciela

0

Warsztat umiejętności radzenia sobie w sytuacjach trudnych to przedmiot, który na kierunkach Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku z powodzeniem realizuje dr nauk społecznych Marta Anna Sałapata z Instytutu Pedagogiki, psychotraumatolożka, polonistka, certyfikowana biblio- i bajkoterapeutka. W tym roku w ramach współpracy uczelni z Centrum Kultury i Biblioteką Publiczną Gminy Słupsk studenci pedagogiki prowadzili zajęcia z udziałem dzieci ze świetlic wiejskich na temat trudnych emocji, tolerancji i akceptacji, poczucia własnej wartości i radzenia sobie ze stresem. Korzyści były obopólne – przyszli nauczyciele w praktyce mieli szansę na wypróbowanie wypracowanych narzędzi działania, dzieci – na ciekawe spotkania edukacyjne, zabawę i pomoc w lekcjach.
.
Z sytuacjami trudnymi, będącymi źródłem dużego stresu, zachwiania równowagi wewnętrznej, związanymi z utratą poczucia bezpieczeństwa spotyka się w swoim życiu każdy. Jak pomóc osobie w takich chwilach, jak pomóc dziecku przeżywającemu śmierć kogoś bliskiego czy doświadczającemu ciężkiej choroby w rodzinie – takie pytania pojawiają się w kontekście pracy pedagogów w szkołach, którzy nierzadko zgłaszają deficyt kompetencji w tym zakresie. Warsztat umiejętności radzenia sobie w sytuacji trudnej to przedmiot, który od ponad 10 lat z powodzeniem realizowany jest w szczególności na kierunku pedagogika Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku. To autorski projekt dr Marty Anny Sałapaty.
.
– Pomysł na przedmiot narodził się jako efekt mojej pracy doktorskiej. Były to badania poświęcone postawom nauczycieli edukacji wczesnej wobec śmierci. Pojawiały się wtedy pytania o umiejętność radzenia sobie w sytuacji trudnej, kiedy np. uczeń przeżywa stratę albo kiedy klasa szkolna dotknięta jest kryzysem utraty. Okazało się, że wielu nauczycieli będących respondentami moich badań, nie podejmowało żadnych działań w tym obszarze, uznając, że nie mieszczą się one w zakresie ich kompetencji. Inni zaś zgłaszali, że owszem, chcą coś zrobić dla swoich uczniów, ale tak naprawdę nie wiedzą, jak się w takich sytuacjach zachować, że działają intuicyjnie, ale nie są przekonani, czy postępują właściwie, czy ich działanie nie wywoła jakichś skutków ubocznych – mówi dr Marta Anna Sałapata. – Na podstawie analizy udzielonych odpowiedzi doszłam do wniosku, że ów brak poczucia kompetencji i przekonanie o możliwości działania związany jest z tym, że nie było wcześniej w programie kształcenia przedmiotu, który by konkretnie do radzenia sobie w sytuacjach trudnych przygotowywał. Sytuacja badawcza, dotycząca wątku związanego ze stratą, pokazała, że nie tylko ten akurat obszar jest niezaopiekowany, że ci nauczyciele potrzebują bardzo dużego wsparcia merytorycznego i praktycznego w obszarze wszelakich sytuacji trudnych.
.
W marcu bieżącego roku uczelnia zawarła porozumienie z Centrum Kultury i Biblioteką Publiczną Gminy Słupsk dotyczące przeprowadzenia warsztatów umiejętności radzenia sobie w sytuacji trudnej. Zajęcia studentów pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej z dziećmi przychodzącymi do świetlicy wiejskiej w Kusowie stanowiły praktyczne dopełnienie przedmiotu prowadzonego przez dr Martę Annę Sałapatę.
.
– Często jest niestety tak, że do momentu kiedy studenci nie pójdą do pracy, nie konfrontują się z wieloma trudnościami, bo nie mają takich możliwości. Praktyki są ważną przestrzenią, obejmującą wiele różnych treści, koncentrując się szczególnie na metodykach nauczania. Natomiast ten przedmiot kompleksowo podejmuje tematykę sytuacji trudnych. I w bezpośrednim kontakcie z dziećmi, kiedy mamy możliwość obserwowania ich we własnej przestrzeni, tak jakby „naturalnym środowisku”, kiedy zachowują się autentycznie, studenci dużo się uczą. Także o sobie – mówi dr Marta Anna Sałapata.
.
Do każdej sytuacji trudnej wymagany jest inny zakres kompetencji. Ważna jest osobowość pedagoga, jego autentyczność, szczerość i uważność. Nieodzowne to, co stanowi podstawę w relacjach z drugim człowiekiem – szacunek do niego, przejawiający się nie tylko w języku, ale i w tym, że żadne problemy osoby będącej w kryzysie nie są bagatelizowane.
.
– Sytuacje trudne są zawsze bardzo zindywidualizowane. To, jak ktoś odnajduje się w kryzysie, związane jest np. z rodzinnymi wzorcami do radzenia sobie, różnymi schematami, według których uczymy się funkcjonowania społecznego, zależy to również od kompetencji językowych, rodzaju wsparcia otrzymywanego od otoczenia, ilości kryzysów, które nas dotykają, i od wielu, wielu innych – mówi dr Marta Anna Sałapata. – Osoba szczera, autentyczna, z szacunkiem podchodząca do problemu drugiego człowieka pozwala mu na przeżywanie tego stanu, nie mówi, że coś nie jest ważne, że trzeba machnąć ręką, bo są gorsze rzeczy na świecie i trzeba wziąć się w garść. Taka osoba, pedagog potrafi się zatrzymać, przyjrzeć drugiemu człowiekowi, wysłuchać, pokiwać głową, czasami potrzymać za rękę czy też przytulić i dać poczucie bezpieczeństwa. Tak więc ważne są cechy osobowościowe, ale i konkretne narzędzia, schematy radzenia sobie, których można się uczyć.
.
Te wypracowane w toku nauki narzędzia studenci mogli wypróbować w praktyce podczas zajęć w Kusowie. W maju ostatnie już warsztaty w świetlicy wiejskiej poprowadziły Klaudia Barska i Beata Dziadosz z IV roku pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Scenariusze spotkań były ich autorskimi pomysłami. Dzieci rysowały, tańczyły, oglądały scenki teatralne, uczyły się technik oddychania, poszukiwały rozwiązań przedstawianych problemów, poproszone do odpowiedzi, chętnie się wypowiadały. Dyskretnie dyscyplinowane, przestrzegały zasad zachowania się w grupie, wspólnie wypracowanych z prowadzącymi. Tematy dotyczyły trudnych emocji i tego, jak sobie z nimi radzić. Obserwatorami zajęć byli przyszli pedagodzy z grupy studenckiej.
.
– Wiadomo, że każdy z nas ma pewne wyuczone mechanizmy obronne, natomiast my na zajęciach staramy się nauczyć dzieci poprawnych technik, narzędzi radzenia sobie w takich sytuacjach, tak aby było to bezpieczne i skuteczne zarówno dla nich, jak i dla osób z ich otoczenia – mówi Julia Nawacka, studentka IV roku pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej. – Jestem wielką fanką tych zajęć, ponieważ praca z dziećmi, ta praktyczna, jest zupełnie inna niż sytuacja, kiedy siedzimy na wykładach i działamy na sobie. Mamy już dwadzieścia kilka lat i nawet jeśli bardzo byśmy chciały, to już nie myślimy jak dzieci, a one pokazują, że jednak da się myśleć inaczej. To jest megawartościujące i rozwijające. Dzieci zawsze potrafią zaskoczyć. Nam dorosłym wydaje się, że mamy już jakąś teorię na dany temat, a tymczasem rzeczywistość bywa zupełnie inna. Możemy przygotowywać się na pewne sytuacje i omawiać je podczas zajęć na uczelni, a potem przyjeżdżamy do świetlicy i przedstawiają się one inaczej. Dlatego dobry nauczyciel, dobry pedagog powinien być otwarty, powinien mieć oczy i uszy szeroko otwarte na dziecko i jego potrzeby. To jest chyba najważniejsze – być dla dziecka, być we wszystkim.
.
W ocenie studentów zajęcia z dziećmi prowadzone w ramach warsztatu umiejętności radzenia sobie w sytuacji trudnej były inspirujące i twórcze. To skrzyżowanie teorii i praktyki, która potrafi zweryfikować najlepiej nawet nakreślone plany. Tematy nawiązywały do tolerancji i akceptacji, poczucia własnej wartości, trudnych emocji doświadczanych przez dzieci oraz do niebezpieczeństw i zasobów w internecie. Tegoroczna innowacja przedmiotu akademickiego realizowana była dzięki dużej otwartości i życzliwości pracowników Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej Gminy Słupsk. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.