W nawiązaniu do tekstu „Tydzień na klatce schodowej” zamieszczonego w naszej stronie internetowej 23 stycznia 2025 roku otrzymaliśmy sprostowanie Urzędu Miejskiego w Słupsku. Pełną jego treść publikujemy poniżej.
„Z ustalonych faktów Mieszkanka z ul. Ogrodowej, dotknięta pożarem, została zaopiekowana przez miejskie instytucje, już chwilę po zdarzeniu.
Z pozyskanych informacji wynika, że kobieta nie chciała współpracować w żadnym zakresie, także przed zdarzeniem, nawet w sferach dot. możliwości uzyskania pomocy w rozwiązywaniu problemów społecznych i zdrowotnych. Nie jest prawdą, że nie uzyskała oferty pomocy ze strony miejskich instytucji.
Zarówno przed zdarzeniem, jak i po jego wystąpieniu kobieta otrzymywała (i otrzymuje) posiłki, które były dowożone przez słupski MOPR do miejsca zamieszkania.
Dokumenty potwierdzają, że lokal przy ul. Ogrodowej kobieta zamieszkiwała sama. Kwestia dodatkowych osób rzekomo mieszkających w lokalu przy ul. Ogrodowej pojawiła się dopiero po zdarzeniu pożaru i nie jest zgodna ze stanem faktycznym.
Mieszkanka nie miała tytułu prawnego do zajmowania lokalu.
Nie jest prawdą, że kobieta mieszkała na klatce. Bezpośrednio po zdarzeniu mieszkanka otrzymała dwie propozycje lokali, w których mogła się bezpiecznie schronić: m.in. w mieszkaniu wspomaganym. Przyczyną odmowy był m.in. ,w opinii mieszkanki, brak możliwości swobody zachowania. Mieszkanka odmówiła skorzystania z dwóch propozycji lokali zastępczych. Kobieta sama zdecydowała, że do czasu rozwiązania problemu mieszkaniowego skorzysta z pomocy znajomych-sąsiadów.
Mimo to wskazana została kolejna lokalizacja – mieszkanie przy ul. Lelewela. Przygotowanie lokalu zorganizowano w przyspieszonym trybie – zdjęcia poglądowe nowego lokalu w załączeniu:
Mieszkanka przyjęła tę propozycję lokalu komunalnego z najmem socjalnym i ogrzewaniem miejskim. Standard lokalu jest wyższy niż ten, jaki zajmowała przy ul. Ogrodowej. Jeśli chodzi o kwestie prądu zawsze założenie licznika leży w gestii najemcy – tutaj spółka miejska wystawia stosowne zaświadczenie i lokator podpisuje indywidualną umowę.
Natomiast części wspólne nieruchomości przy ul. Lelewela są sukcesywnie porządkowane przez miejskie służby. Niestety, lokatorzy ww. adresu nie dbają o te przestrzenie często doprowadzając je do stanu, który nie powinien mieć miejsca. MOPR Słupsk jest w stałym kontakcie z kobietą. Tak było przed zdarzeniem pożaru i jest nadal”.
(opr. rkh)
Fot. UM w Słupsku
Zdjęcia przekazane przez UM w Słupsku. Mają one obrazować stan przekazanego lokalu przy ul. Lelewela.
