Na Oddziale Hematologicznym i Transplantacji Szpiku Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku dokonano dwusetnego przeszczepu szpiku. Jubileuszowym pacjentem, jak informuje Marcin Prusak, rzecznik prasowy szpitala, jest 58-letni pan Marek spod Słupska.
Dotychczas, przez pięć lat działalności, w oddziale wykonano 200 autoprzeszczepów komórek macierzystych. Najmłodszy pacjent miał 19 lat, najstarszy 76.
– W czasie pandemii COVID-19 liczba pacjentów kwalifikowanych do przeszczepów spadła, ale teraz znowu rośnie. W tym roku wykonaliśmy już ponad 70 przeszczepów u pacjentów z całej Polski – mówi Wojciech Homenda, ordynator oddziału.
Samo podanie komórek macierzystych, wcześniej pobranych od chorego za pomocą separatora i przechowywanych w Banku Tkanek i Komórek do czasu przygotowania chorego do transferu, to krótki proces. Podawane są w kroplówce przez 15-20 minut.
– Największym stresem dla naszych pacjentów jest znalezienie się na prawie trzy tygodnie w izolowanym pomieszczeniu, zachowującym ścisły rygor higieniczny, gdzie wstęp ma tylko na chwilę kilka osób personelu – mówi Małgorzata Brzostek, pielęgniarka koordynująca Oddziałem Transplantacji Szpiku. – Są bardzo osłabieni, bo ich układ odpornościowy jest wyjałowiony przed podaniem komórek. Procedurze towarzyszy kiepskie samopoczucie, problemy fizyczne, bólowe, gastryczne. Izolacja też wpływa na ich stan psychiczny Są pod opieką lekarzy i psychologów, a także naszym. To dla nich trudny czas, ale też szansa na nowe życie.
Pan Marek jest pacjentem słupskich hematologów od roku. Został zakwalifikowany do autoprzeszczepu komórek macierzystych i wykonano go u niego 29 października.
– Wiem, że był to jubileuszowy przeszczep. Czuję się dobrze i mam świadomość, że jestem pod świetną opieką specjalistów – mówi mężczyzna, który najbliższy tydzień spędzi jeszcze w izolatce.
Fot. WSzS/Paulina Kawalec