Radny Bogusław Dobkowski zwrócił uwagę na kiepski stan nawierzchni wokół rond wykonanych z kostki brukowej. Budulec często wypada ze swoich miejsc, tworząc zagrożenie dla uczestników ruchu.
Kostki brukowe wyłożone przy rondach z pewnością miały poprawić estetykę tych skrzyżowań. Niestety zamiast tego stwarzają zagrożenie dla ruchu kołowego. Niektóre z kamiennych kostek obluzowują się i wypadają z podłoża na skraj jezdni, co może spowodować uszkodzenie przejeżdżających samochodów.
– Mamy wciąż problemy z technologią układania kostki brukowej – mówi Bogusław Dobkowski, radny klubu PO. – Podnosiłem już ten temat pół roku temu, doktor Czyż też to robił. Chodzi np. o te ronda, które mają obramowania z dużej kostki, piętnastki, gdzie ring robiony był dwa lata temu. Tam kostki się sypią, co jakiś czas widać, że wyskakują po dwie, trzy. Nie będę wnikał, dlaczego jest źle i co należy zrobić, żeby było dobrze, bo ktoś przecież robi dokumentację, opracowuje technologię, ktoś to odbiera. Ale w końcu okres gwarancji minie i zostaniemy z palcem w nosie.
Ubytki co jakiś czas są uzupełniane, ale problem z wypadającymi kostkami ciągle się powtarza. W najbardziej zniszczonych miejscach rozwiązano go poprzez zastąpienie kamiennej nawierzchni asfaltem. Kłopot z kostkami pojawia się też w innych częściach miasta.
– Jadę ulicą Filmową i na odcinku pomiędzy ulicą Nowobramską a pocztą policzyłem pięć kostek – jedna wyrwana, druga leży obok, inne jeszcze dalej, a ludzie jeżdżą slalomem. Przecież idzie sezon, środek miasta, po prostu wstyd nam. Nie chcę uczyć, jak ZIM ma robić, bo się obrazi, ale pilnujmy tego, bo potem gwarancja minie – mówi Bogusław Dobkowski.
Radny podkreśla, że obluzowane kostki powinny zostać najszybciej naprawione. Nie tylko szpecą jedną z najbardziej reprezentacyjnych arterii komunikacyjnych Słupska, ale przede wszystkim zagrażają bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego. (opr. jwb)