Od sierpnia Urząd Miejski w Słupsku zamierza wprowadzić zakaz postoju na ulicy Banacha na wysokości ogródków działkowych. Działkowcy protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu. W tej sprawie do magistratu wpłynęła już oficjalna petycja.
Zmiany na ulicy Banacha to efekt rozrastającego się osiedla Zachód, co przyczyniło się do znacznego wzrostu natężenia ruchu. Jeszcze do niedawna górny odcinek ulicy służył głównie za dojazd do działek. Wszystko zmieniło się po wybudowaniu domów mieszkalnych. Wąski odcinek Banacha stał się ruchliwy i przede wszystkim niebezpieczny dla pieszych i rowerzystów. Sytuację dodatkowo pogarszają zaparkowane na poboczu samochody. Także kierowcy jadący w stronę osiedla rzadko stosują się do ograniczenia prędkości wynoszącego 30 km/h. W przyszłości problem będzie rozwiązany przez przebudowę drogi, ale zanim do tego dojdzie urząd chce poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu wprowadzając zakaz postoju. To szybko doprowadziło do konfliktu interesu między sąsiadami. Nowi mieszkańcy chcą mieć wygodny dojazd do swoich posesji, a działkowicze miejsce do zaparkowania samochodów.
Działkowiczom pomysł z zakazem, który miały obowiązywać od sierpnia oczywiście się nie spodobał. W petycji skierowanej do miasta zaproponowali własne rozwiązania. Przede wszystkim postulują utworzenie od skrzyżowania z Braille’a strefy zamieszkania, co ograniczyłoby prędkość samochodów do 20 kmh. Piesi mogliby poruszać się całą szerokością drogi mając pierwszeństwo przed pojazdami. Proponują także o rozważenie stworzenia zatok parkingowych na tym odcinku. Ponadto zwracają uwagę, że do osiedla można dojechać innymi ulicami, jak Legionów Polskich czy 3 Maja.
Banacha w najbliższych latach ma zostać zmodernizowana ze środków pochodzących z rekompensat za tarczę antyrakietową. Na razie ZIM zlecił opracowanie dokumentacji projektowej przebudowy ulicy.