Właściciele garaży przy ulicy Piłsudskiego zmagają się ze skutkami przebudowy tego ciągu komunikacyjnego. Obfitsze opady powodują zalewanie nie tylko dróg dojazdowych, ale też samych boksów garażowych.
Nie jest to pierwsza sytuacja, gdy miasto przystępując do remontu ulicy ogłasza konsultacje społeczne, ale jednocześnie traci pamięć o tym, co przy tych ulicach się znajduje. Idealnym tego przykładem jest przebudowa Szarych Szeregów z jednoczesnym pozbawieniem parkingu – chociażby czasowo ograniczonego – dla gości hotelu PTTK, który przy tej ulicy od lat funkcjonuje. Teraz pojawił się kolejny problem przy ulicy Piłsudskiego, a konkretnie stojących przy niej garażach. Jest ich blisko trzysta i każdy z właścicieli płaci rocznie kilkaset złotych podatku od nieruchomości. Teraz większość z nich może brać śmiało dotację na… oczko wodne z programu Moja Woda. Nie dość, że droga prowadząca wzdłuż garaży nie kwalifikuje się nawet do tego miana, to jeszcze zbierająca się w dziurach deszczówka nie znajduje odpływu.
– Zalane są trzy rzędy garaży i nie idzie tam wjechać – mówi Adam Kindel, właściciel garażu przy ul. Piłsudskiego. – Wcześniej były przekopane rowki i uciekała woda na jezdnię i do ścieków, do kanalizacji wpływała. Teraz podnieśli krawężniki, podnieśli chodnik i już woda stoi cały czas między garażami.
Właściciele garaży wskazują wyjście z tej sytuacji. Ich zdaniem trzeba zbudować studzienki ściekowe i połączyć je z kanalizacją deszczową biegnącą pod remontowaną ulicą Piłsudskiego. Obawiają się jednak, że jeżeli nie pomyślano o tym w fazie projektowej, to w trakcie budowy jest już na to za późno. Ich zdaniem, miasto w ogóle nie bierze pod uwagę potrzeb użytkowych mieszkańców. Chce mieć tylko ładne ulice.
– Przecież każdy płaci podatki – zaznacza słupszczanin. – I to już kupę lat, ale nic nie robią. Każdy ręce umywa. Pytamy, kto nam dziury te połata? Nie ma odpowiedzi żadnej.
Dziury natomiast są coraz większe, ponieważ z drogi wzdłuż garaży – w czasie zamknięcia tego odcinka ulicy Piłsudskiego – korzystają także inne pojazdy. Również te ciężkie, które dowożą materiały do pobliskich zakładów usługowych. Do sprawy wrócimy. (opr. rkh)