Komplikuje się budowa baszty i budynku przymurnego w ramach rewitalizacji bulwarów nad Słupią. Oferty na realizację zadania przekraczają środki przeznaczone na inwestycję.
Zadanie realizowane jako część budowy bulwarów na Słupią podzielone zostało na dwa etapy. Pierwsze dotyczyło wyburzeń budynków mieszczących się przy ulicy Francesco Nullo i zabezpieczenia średniowiecznych pozostałości. Natomiast druga część inwestycji dotyczyła właśnie budowy baszty i budynku przymurnego.
– Baszta, która w tej chwili jest otwartą ruiną, będzie wyniesiona dość wysoko, prawie do kondygnacji drugiego piętra bloku, który stoi za basztą i jeszcze będzie ją wieńczył dach z dachówką ceramiczną. Ma to być więc bardzo ciekawy, atrakcyjny obiekt, który domknie strefę wejściową na bulwary, bo z jednej strony będzie Miejska Bibliotek Publiczna w dawnym gotyckim kościele, a od strony południowej ta baszta – mówi Paweł Krzemień, kierownik biura rewitalizacji UM w Słupsku.
Przetarg na drugi etap został ogłoszony i pojawiły się nawet oferty chętnych wykonawców, ale okazały się zbyt drogie – ceny przekroczyły limit środków przeznaczonych na ten cel.
– Jaka będzie ostateczna decyzja, trudno powiedzieć, natomiast zamawiający, czyli miasto Słupsk, czasu ma jednak z każdym dniem mniej. Jeszcze do października 2022 roku, a więc końcowej daty projektu rewitalizacyjnego, czasu trochę jest, ale nie oznacza to, ze możemy go trwonić – mówi Paweł Krzemień.
Miasto w najbliższym czasie będzie musiało podjąć decyzję, czy wybrać jedną z przedstawionych ofert, czy może powtórzyć przetarg. (opr. jwb)