K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Ogniem i monitoringiem

0

W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do podpalenia śmietników na zrewitalizowanym podwórku pomiędzy ulicami Tuwima i Konopnickiej w Słupsku. W zdarzeniu oprócz strawienia przez ogień kontenerów i otaczającej ich drewnianej obudowy uszkodzone zostały także dwa samochody. Mieszkańcy od dawna uskarżali się na akty wandalizmu w tym miejscu i niedziałający monitoring. Bezskutecznie.

Do przykrego incydentu doszło po północy na zrewitalizowanym podwórku pomiędzy ulicami Tuwima oraz Konopnickiej w Słupsku. Mieszkańców osiedla obudził pożar zadaszonego śmietnika. Dyżurny stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej 21 minut po północy odebrał zgłoszenie o palącej się wiacie i kontenerach na odpady zlokalizowanych na podwórku w obrębie budynku przy Tuwima 12. na miejsce zdarzenia wysłany został zastęp PSP. Uszkodzeniu w jednym wypadku i całkowitemu spaleniu w drugim uległy również dwa samochody osobowe, zaparkowane w bliskim sąsiedztwie śmietnika. Jak poinformował st. kpt. Grzegorz Falkowski z PSP w Słupsku, działania ratownicze zakończyły się tuż po godzinie pierwszej w nocy, Prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny.

Na podwórku – mówią okoliczni mieszkańcy – wielokrotnie dochodziło do niebezpiecznych incydentów. Teren został nie tak dawno zrewitalizowany i wyposażony w kompleks rekreacyjno-sportowy – boisko i siłownię plenerową, które zabezpieczone są miejskim monitoringiem. Całość sfinansowano ze środków Unii Europejskiej.

W rozmowie z Ewą Weitmann-Rudewicz, reprezentującą Wydział Inwestycji Urzędu Miejskiego w Słupsku, usłyszeliśmy, że zmodernizowane podwórko monitorowane jest za pomocą trzech kamer, zainstalowanych w jego obszarze, a obraz rejestrowany jest na serwerze umiejscowionym w tzw. małym ratuszu. Dostęp do tych danych ma straż miejska. Jest tylko jedno ale.

Z tego, co wiem, obraz nie jest bezpośrednio monitorowany przez strażników z uwagi na brak możliwości technicznych odbioru w jednym miejscu tak dużej liczby obrazów z wielu kamer w mieście. To bardzo mała centrala, która jednocześnie jest dyżurką urzędu miejskiego – mówi Ewą Weitmann-Rudewicz.

Kamery, które mają śledzić sytuację na podwórku pomiędzy ulicami Tuwima i Konopnickiej, to urządzenia obrotowe, zainstalowane na latarniach. Sygnał przesyłany jest – dodaje urzędniczka Ewelina Kujawa z wydziału inwestycji ratusza – drogą radiową ze względu na brak kabla światłowodowego, który można by podłączyć do ratusza.

Faktyczny stan oraz sposób funkcjonowania kamer jest owiany urzędniczą tajemnicą. Na razie jednym z bardziej widocznych i bolesnych skutków niedowładu monitoringowego jest uszkodzenie przez pożar znajdujących się w pobliżu aut.

Mój samochód z przodu cały jest stopiony, wszystkie elementy plastikowe są do wymiany. U sąsiada jest o wiele gorzej. Sugestie są takie, że pożar nastąpił w wyniku podpalenia śmietnika. Duża kula ognia, i wszystko – mówi Mariusz Robak, poszkodowany kierowca.

Mieszkańcy podkreślają, że wielokrotnie w trakcie budowy drewnianych altan zgłaszali nieprawidłowości, wskazując na łatwopalny budulec i bliską odległość miejsc parkingowych.

Zgłaszałem to straży pożarnej, zgłaszałem inspektorowi nadzoru budowlanego, pani prezes PGM przy Tuwima i oczywiście panu prezydentowi Biedroniowi. Okazało się, że wszystko jest zgodne z planem i nie było żadnej reakcji. Ale teraz widzimy efekty tego, co właśnie się wydarzyło – mówi Mirosław Sławski, mieszkaniec osiedla.

To nie pierwszy pożar na podwórku. Nie dalej niż dwa tygodnie temu strażacy także musieli interweniować. Wtedy palił się jeden z kontenerów śmietnikowych. Najprawdopodobniej był to chuligański wyczyn.

Tu taki element przychodzi! To się w głowie nie mieści! Najgorsze te noce. Spać nie można, a tu sami starsi ludzie mieszkają! – mówi pani Teresa, mieszkanka jednego z okolicznych bloków.

W opinii lokatorów monitoring na osiedlu nie funkcjonuje poprawnie. Poszkodowani będą zabiegać o odszkodowanie oraz wyjaśnienie sprawy. Wtedy z pewnością zażądają jako dowodu nagrań z kamer – jeśli takie w ogóle istnieją.

(opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.