„Viva San Escobar!” – pod takim hasłem przebiegała tegoroczna edycja balu przebierańców, imprezy od 25 lat organizowanej przez Słupski Ośrodek Kultury. W ostatnią sobotę karnawału w sali widowiskowej tej placówki pojawili się piraci, kryminaliści oraz bohaterowie „Alicji w Krainie Czarów”. Co ważne, wszystkim uczestnikom karnawałowej zabawy udzielił się klimat programowego purenonsensu.
San Escobar to nieistniejące państwo, z którym swoje kontakty zapowiedział w styczniu zeszłego roku były minister spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej, Witold Waszczykowski. Jego przejęzyczenie – jak to oficjalnie określiła rzeczniczka MSZ, Joanna Wajda – stało się przyczyną wielu memów internetowych oraz fałszywych, ale humorystycznych wiadomości w sieci. Skorzystali z tego też organizatorzy kolejnego balu przebierańców, tradycyjnie zaplanowanego na ostatnią sobotę karnawału.
Dotąd na karnawałowe spotkanie wybierano różne lokale. Bywało, że bawiono się w MCK-u, w Teatrze Rondo, aż ostatecznie spotkania te zagnieździły się w siedzibie Słupskiego Ośrodka Kultury przy ulicy Braci Gierymskich.
Jak zawsze, tak i tym razem głównym animatorem zabawy był znany słupski prezenter muzyczny – Maciej Macko, który przy wejściu witał przybywających gości z maską rzeczonego, a przy tym byłego już ministra na twarzy, uzbrojony w jego charakterystyczną, obłą sylwetkę. Zasadą był brak zasad, czyli pełny luz. Animator, który po rozpoczęciu imprezy przebrany był już za kobietę w koszulce z wizerunkiem Magdaleny Ogórek, nikogo do niczego nie zmuszał, a jedynie zachęcał do grupowego, przyjacielskiego pokrzykiwania „Viva San Escobar!”, ma co rozbawieni goście ochoczo przystali.
Wśród bawiących się widać było przedstawicieli różnych środowisk – artystów, lekarzy, prawników, inżynierów, biznesmenów, urzędników samorządowych, nauczycieli szkół średnich i wyższych oraz wielu innych. Impreza trwała do późnych godzin nocnych.
(opr. jwb)