Jak co roku 6 stycznia w całym kraju obchodzono święto Trzech Króli. Z tej okazji ulicami miast przeszły królewskie orszaki. Nie inaczej było w Słupsku, gdzie setki wiernych wzięły udział w tej wyjątkowej uroczystości.
Już po raz szósty w święto Trzech Króli ulicami Słupska przeszedł barwny i głośny korowód. Z roku na rok obchody cieszą się coraz większą popularnością co widać po liczbie wiernych, która wzięła udział w tegorocznym królewskim orszaku. Uroczystość tradycyjnie wyruszyła spod kościoła Maksymiliana Kolbego przy ulicy Piłsudskiego. Przemarsz rozpoczął się od krótkiej inscenizacji, która przywoływała wydarzenia biblijne sprzed ponad 2 tysięcy lat. Następnie głos zabrał uczestniczący w uroczystościach biskup Krzysztof Włodarczyk, który podziękował wszystkim przybyłym. W swojej przemowie prosił wiernych o pielęgnowanie miłości do bliźnich i Boga. W korowodzie nie mogło oczywiście zabraknąć samych Trzech Króli wiozących dary do stajenki. Monarchom na koniach towarzyszyły anioły, a w tłumie można było zobaczyć diabła straszącego wiernych widłami. Po około 40 minutach orszak, przemierzając kolejno ulice Sobieskiego, Szczecińską, Tuwima i Deotymy, dotarł na plac Zwycięstwa, gdzie ustawiono szopkę ze Świętą Rodziną. Tam trzech mędrców pokłoniło się Jezusowi oraz przekazało przyniesione dary. To plenerowe zgromadzenie wiernych zwieńczyło wspólne śpiewanie kolęd.