K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Z oponami do lasu

0

Na początku roku na terenach leśnych znaleziono niezliczone ilości opon samochodowych. Problem dotyczy trzech nadleśnictw – Cewice, Lębork i Strzebielino. Trwa ustalanie sprawców, którzy las potraktowali jak wysypisko.

Nieznani sprawcy postanowili pozbyć się zużytych opon samochodowych w niecywilizowany sposób, czyli wywożąc je do lasu. Pozbyli się problemu tylko tymczasowo, gdyż w chwili ustalenia ich personaliów poniosą surowe konsekwencje.

Na początku roku do naszych służb terenowych zaczęły spływać informacje o znalezionych oponach – mówi Michał Polasik z Nadleśnictwa Cewice. – Początkowo myśleliśmy, że to jest mała skala, ale okazało się, że tych miejsc jest coraz więcej. Na naszym terenie jest to co najmniej pięć miejsc. Podczas zadań operacyjnych strażnicy leśni dowiedzieli się, że problem dotyczy nie tylko nas, ale i okolicznych nadleśnictw – Lęborka i Strzebielina. Okazuje się, że tych lokalizacji jest około dziesięciu. W każdym z tych miejsc znajduje się około 200-300 opon. Te dane są różne. W tej chwili nie jesteśmy w stanie tego wyliczyć, ale szacujemy, że problem dotyczy około tysiąca wyrzuconych opon.

Obecnie kłopot do rozwiązania mają leśnicy. W Nadleśnictwie Cewice sprawą zajmuje się Straż Leśna.

Póki co nie uprzątnęliśmy jeszcze tych opon – informuje Michał Polasik. – Szacujemy, że na naszym terenie koszt uprzątnięcia to jest około 10 do 15 tysięcy złotych. Wolelibyśmy, oczywiście, znaleźć sprawcę i żeby to sprawca pokrył koszt uprzątnięcia tych opon. Okazało się, że wszystkie opony mają w zasadzie takie same ślady, czyli powycinane brzegi (kołnierze). Były one cięte nożem lub jakimś urządzeniem elektrycznym. W tej chwili staramy się ustalić, kto mógł do tego czynu się posunąć. Prosimy wszystkich mieszkańców powiatu lęborskiego, żeby zgłaszali się do nas z każdym dowodem. Jeśli cokolwiek widzieli, jeżeli mają informacje co do tego, kto mógł do tego się posunąć, prosimy o telefony, przekazanie informacji przez media społecznościowe, bo i tam wiadomości odczytujemy.

Skala noworocznego niechlubnego odkrycia jest ogromna.

Taka ilość jest na terenie mojego leśnictwa po raz pierwszy – podkreśla Miron Pobłocki, leśniczy Leśnictwa Rokitki (Nadleśnictwo Cewice). – Nigdy tak nie było. Pojedyncze sztuki znajdowało się przy drogach, ale tak ilość nigdy. Tutaj ktoś zadał sobie dużo pracy, żeby tylko część bieżnikową opon nam podrzucić. W tej chwili to my będziemy musieli się z tym uporać.

Sporządzana jest dokumentacja zdjęciowa miejsc, w których składowano niechciane opony. Możliwe, że takich punktów może być więcej niż dotychczas ujawniono. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.