K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Gryf dogonił Grom

0

W 32 kolejce IV ligi Gryf Słupsk S.A pokonał na stadionie miejskim przy Zielonej Gedanię Gdańsk 3:0 i zrównał się punktami z liderem ligi, Gromem Nowy Staw.

Tylko zwycięstwo w meczu z Gedanią piłkarzom Gryfa Słupsk dawało możliwość zrównania się punktowo z prowadzącym w lidze Gromem Nowy Staw. Słupszczanie znali wynik meczu w Przodkowie, gdzie lider stracił punkty remisując z GKS-em 1:1.

Pierwszy kwadrans meczu Gryfa z Gedanią nie wyglądał najlepiej. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska oba zespoły nie stwarzały zagrożenia pod bramkami. W miarę upływu czasu inicjatywę zaczęli przejmować podopieczni Grzegorza Bednarczyka. Ich ataki napędzał aktywny Oskar Zieliński. Bardzo dobrze w środku pola piłki rozdzielali Wojciech Barnik i Kacper Jendruch.

W 20 minucie po ładnej akcji Gryfitów lewą stroną boiska na 20 metrze sfaulowany został jeden z zawodników trójkolorowych. Do rzutu wolnego podszedł Łukasz Stasiak i precyzyjnym uderzeniem w długi róg pokonał bramkarza Gedanii Jakuba Banacha. Po objęciu prowadzenia Gryf zaczął już grać pewniej. Goście też mieli swoją szansę – ze środka pola karnego strzelał były Gryfita Patryk Dąbrowski, ale tę groźną sytuację zażegnał Michał Kędzia, który w tym meczu powrócił do bramki. Kolejne minuty pierwszej połowy przebiegały już pod dyktando Gryfa, który był bliski zdobycia kolejnego gola. Niemal w ostatniej akcji pierwszej połowy, w 45 minucie, Oskar Zieliński wykonywał rzut wolny. Obrońca gości wybił piłkę, którą przejął Kacper Bednarczyk wystawiając ją Zielińskiemu, który z około 30 metrów strzelił w samo okienko. Tak, więc na przerwę do szatni słupszczanie schodzili z dwubramkową przewagą.

Drugie 45 minut gry to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy częściej i groźniej atakowali. Pierwszą akcję zmarnował Wojciech Barnik, bo z 5 metrów nie trafił do bramki. Dobrą sytuację miał też Łukasz Stasiak, ale minimalnie minął się z piłką po dośrodkowaniu. Były też sporadyczne ataki Gedanii, ale blok defensorów Gryfa w składzie Joseph Amoah, Damian Piechowski, Jarosław Felisiak i Dawid Więckowski znakomicie je rozbijał. Na kolejną bramkę kibice Gryfa czekali aż do 83 minuty. Z boku pola karnego dośrodkował Fabian Słowiński. Niefortunnie odbita przez bramkarza piłka spadła pod nogi Łukasza Stasiaka, który umieścił ją w bramce. I zrobiło się 3:0.

Przed końcowym gwizdkiem wynik mógł podwyższyć Słowiński, który w sytuacji „sam na sam” z golkiperem gości zdecydował się na lobowanie z 16 metrów bramkarza, ale ten nie dał się oszukać. Te trzy punkty dały Gryfowi powrót do walki o III ligę.

Grzegorz Bednarczyk, trener Gryfa Słupsk S.A. ocenił to spotkanie jako dobre w wykonaniu jego zawodników, chociaż zabrakło skuteczności. Przy prowadzeniu dwoma bramkami w grze obronnej pojawiła się chwila nonszalancji, stąd trochę nerwowości i niepotrzebnych kartek. Dwa potknięcia Gromu Nowy Staw – porażka 0:4 z Jaguarem Gdańsk i remis 1:1 z GKS-em Przodkowo – wydatnie pomogły słupskiej drużynie, która z Gedanią zdobyła komplet punktów. Grzegorz Bednarczyk nie ma wątpliwości. Gryf nie może patrzyć na to, co robi i jakie wyniki osiąga Grom. Jego zespół musi wygrać wszystkie spotkania, które pozostały do końca rundy wiosennej.

Grom Nowy Staw oraz Gryf Słupsk mają po 66 zdobytych punktów. Liderem jest Grom, który ma lepszy stosunek zdobytych bramek, na miejscu trzecim z dorobkiem 63 punktów znajduje się Lechia II Gdańsk. Czwarty jest Stolem Gniewino, który ma punktów 60. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.