K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Szczęśliwie nieczynny peron

0

Nowy peron wybudowany na trasie do Ustki na szczęście wyłączony jest z eksploatacji. Dzięki temu nie zjawią się koleją amatorzy uruchamianych właśnie akwaparkowych uciech. Tym samym nie będą narażeni na widok zaniedbanego Parku Kulturowego Klasztorne Stawy.

Otwarcie słupskiego parku wodnego nastąpi już w piątek (12 lipca). To nic, że z siedmioletnim opóźnieniem, ale – chciałoby się powiedzieć – nareszcie jest. Miasto szykuje się do wprawdzie skromnej, ale fety. Jednak akwapark to nie tylko urządzenia znajdujące się w jego bryle i w pobliżu.

Przypominam, że w pierwotnym projekcie do zadań akwaparku należy też zagospodarowanie stawów przy akwaparku, tak zwanych klasztornych stawów – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – Usytuowane są one w bardzo pięknym miejscu i mam nadzieję, że one rzeczywiście zostaną ożywione. Docelowo także mamy wielką ochotę, żeby wokół akwaparku powstała plaża.

Miejsca na plażę na pewno nie zabraknie. Trawa jest już przycięta niemal do gołej ziemi, krzaki częściowo wykarczowane. Jeśli z kosiarkami pójdzie się dalej, to zniknie też ogród w stylu angielskim na zapleczu bryły akwaparku. To on i niski płotek odgradzają miejsce uciech wodnych od miejsca relaksu i wypoczynku na łonie natury, czyli Parku Kulturowego Klasztorne Stawy. Chociaż z jego świetności po wielkiej rewitalizacji sprzed kilku lat pozostało niewiele, zwłaszcza jeśli chodzi o drzewostan, to zawsze można przysiąść na ławeczkach i zadumać się nad losami tego miejsca. W stawach porośniętych nie tylko rzęsą, ale i zarastających także inną roślinnością pojawiły się kwiatki cywilizacji i kultury bywalców. Niektóre dopiero kiełkują, ale z biegiem czasu – przy takich porządkach – na pewno rozkwitną i się rozmnożą. Ścięte pnie warto byłoby tak zamocować w gruncie, żeby jakimś pomysłowym spacerowiczom nie przyszło do głowy popływać na nich w stawie. Przydałoby się też przywrócić tablice informacyjne, które znikły w tajemniczych okolicznościach, pomimo monitoringu. Nie uda się już uzupełnić metalowych rusztowań, po których miały piąć się chronione bluszcze i zasłaniać betonowy płot kotłowni.

Dobrze się stało, że kolej – jak zwykle – ma opóźnienia i nowo wybudowany przystanek jest jeszcze nieeksploatowany. Inaczej mówiąc, pociąg tutaj się nie zatrzyma, turyści z Ustki z niego nie wysiądą, by w kiepską pogodę skorzystać z oferty akwaparku. Nie będą musieli sycić oczu widokiem dbałości miasta o park kulturowy. Na wszelki wypadek, przewidując chyba skutki nieudacznej rewitalizacji, zbudowana została do akwaparku alternatywna droga – na zewnątrz płotu okalającego Klasztorne Stawy. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.