W związku nałożonymi obostrzeniami oraz zamknięciem żłobków i przedszkoli dodatkowy zasiłek opiekuńczy został przedłożony do 11 kwietnia. Świadczenie jednak nie przysługuje jeżeli drugi z rodziców może zapewnić dziecku opiekę.
Z powodu trzeciej fali koronawirusa ponownie zamknięto żłobki i przedszkola, co skomplikowało życie pracującym rodzicom. Ci, którzy nie będą mieli wyjścia i zostaną w domach, aby opiekować się dzieckiem, mogą skorzystać z dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem został on przedłużony do 11 kwietnia.
– Z prawa do dodatkowego zasiłku opiekuńczego będzie można korzystać do 11 kwietnia tego roku – informuje Krzysztof Cieszyński, regionalny rzecznik ZUS w Gdańsku. – Dodatkowy zasiłek opiekuńczy polega na tym, że nie wyczerpujemy limitu zasiłku opiekuńczego na opiekę nad dzieckiem zdrowym, który normalnie przysługuje przez 60 dni w ciągu roku. Ten zasiłek sobie oszczędzamy, a możemy skorzystać z zasiłku dodatkowego, przysługującego na opiekę nad dzieckiem do ukończenia przez nie 8. roku życia. W przypadku kiedy z powodu Covid-19 zamknięte są żłobek, przedszkole, klub dziecięcy lub inna placówka, do której dziecko uczęszcza, albo też nie może się nim zająć dzienny opiekun – tak jest to zdefiniowane w ustawie – czy niania, z którą rodzic zawarł umowę uaktywniającą.
Prawo do zasiłku przysługuje także ubezpieczonym rodzicom dzieci do lat 16, które mają orzeczenie o niepełnosprawności, lub do 18 lat z umiarowym bądź znacznym stopniem niepełnosprawności.
– Wnioskiem o wypłatę zasiłku opiekuńczego tak naprawdę jest oświadczenie o sprawowaniu opieki nad dzieckiem z powodu zamknięcia placówki – mówi rzecznik ZUS. – Ci, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę albo na umowę zlecenie, składają je u swojego pracodawcy.
Z kolei opiekunowie prowadzący działalność gospodarczą taki wniosek mogą złożyć w siedzibie ZUS lub za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych. (opr. jwb)